Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała bez choćby najmniejszych oczekiwań, jeśli chodzi o to, co działo się w środowisku kibicowskim. To wynikało z dwóch bardzo ważnych czynników. Po pierwsze, ostatnie kilkanaście miesięcy było ciągłym rozczarowaniem dla fanów naszej kadry. Wszystko zaczęło się oczywiście po mundialu w Katarze, po którym to z prowadzeniem drużyny narodowej pożegnał się Czesław Michniewicz, a schedę po nim przejął Fernando Santos. Trzęsienie ziemi u rywali Polaków. Niebawem z nimi zagramy, a tu taka wiadomość Portugalczyk miał być lekiem na całe zło wokół kadry, a okazało się, że był jedynie kolejnym elementem układanki, który sprawił, że Biało-Czerwoni mieli jeszcze gorsze notowania u fanów. Dopiero kolejna zmiana na stanowisku selekcjonera sprawiła, że sytuacja się poprawiła, a atmosfera wokół drużyny stała się nieco lepsza. Michał Probierz wprowadził dużo dobrego, ale nie był w stanie przeskoczyć braku czasu. W związku z tym, oraz potwornie trudną grupą na mistrzostwach Europy w Niemczech, oczekiwań przed turniejem nie było wcale. Probierz wygrał z Deschampsem. Absolutna demolka Po pierwszym meczu z Holandią, te zaczęły się pojawiać, bo Biało-Czerwoni zagrali naprawdę nieźle przeciwko faworyzowanemu rywalowi. Nie zgadzał się jednak wynik, podobnie jak w meczu z Austrią. W związku z tym drużyna prowadzona przez Michała Probierza do meczu z Francją w trzeciej kolejce fazy grupowej podchodziła, walcząc jedynie o honor. Rywal w postaci wicemistrzów świata raczej nie zapowiadał, aby nasza kadra miała bez problemów przeskoczyć tę naprawdę sporą przeszkodę. Tego nikt się nie spodziewał. Oto najwięksi wygrani w reprezentacji Polski na Euro 2024 Michał Probierz zaznaczał przed spotkaniem, że kadra będzie chciała grać w piłkę i zaprezentuje ofensywny futbol. Tak też się faktycznie stało, a momentami Polska wyglądała zdecydowanie lepiej od swojego rywala. Plan Probierza na ten mecz wyraźnie docenili francuscy dziennikarze pracujący w "L'Equipe". Ci bowiem wystawili naszemu selekcjonerowi notę sześć (w skali 1-10 przyp. red.), a Didier Deschamps otrzymał od oceniających ledwie notę trzy, a więc wręcz fatalną, zdecydowanie poniżej średniej. Najlepszy z polskiej kadry obok Probierza zdaniem dziennikarzy był oczywiście Łukasz Skorupski, którego oceniono na "ósemkę". Tak samo, jak Probierza oceniono także Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego. Z kolei u Francuzów "szóstek" jest więcej, bo aż pięć.