Już 21 marca reprezentacja Polski stoczy pierwszy bój o Euro 2024. "Biało-Czerwoni" najpierw zmierzą się z Estonią i bez wątpienia będą wielkimi faworytami tego spotkania. Jeśli wygrają, czeka ich o wiele trudniejsze wyzwanie. Zagrają bowiem ze zwycięzcą pary Walia - Finlandia. Ważną wiadomością jest to, że do reprezentacji Polski po długiej kontuzji wrócił Jakub Kiwior. Zaskakującym nazwiskiem jest natomiast Taras Romańczuk, który nie grał w narodowych barwach przez niemal 6 ostatnich lat. Po ogłoszeniu swoich powołań selekcjoner reprezentacji Polski skomentował swoje decyzję poniższymi słowami. Probierz komentuje swoje powołania. "Mamy jasno określony cel" - Dokonaliśmy optymalnego na ten moment wyboru. Przeanalizowaliśmy wiele alternatyw, przez kilka miesięcy wraz ze swoimi współpracownikami obserwowaliśmy szeroką grupę zawodników, by podjąć właściwe decyzje. Nie było to łatwe, ale uważam, że piłkarze powołani na marcowe zgrupowanie są tymi, którzy w najlepszy możliwy sposób pasują do naszej aktualnej koncepcji. Bierzemy pod uwagę wielu zawodników i każdego z nich doceniamy. To, że ktoś nie znalazł się dziś na liście powołanych, nie oznacza, że drzwi do kadry narodowej są dla niego zamknięte - poinformował selekcjoner. - Rywalizacja jest cały czas w toku. Wiemy, że wszyscy, reprezentując Polskę na arenie międzynarodowej, zostawiają na murawie całe swoje serce. Obecnie mamy jasno określony cel, jakim jest awans do tegorocznych mistrzostw Europy i wierzę, że w tym składzie personalnym jesteśmy w stanie go osiągnąć. Przed nami trudne wyzwanie, lecz przy maksymalnym zaangażowaniu i koncentracji, a także bezcennym wsparciu kibiców awans jak najbardziej jest w naszym zasięgu - skomentował powołania na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski selekcjoner Michał Probierz.