To już czwarta edycja Ligi Narodów. W pierwszym sezonie, 2018/19, najlepsza okazała się Portugalia, w rozgrywkach 2020/21 Francja, a w ostatniej, czyli 2022/23 Hiszpania, która w finale po rzutach karnych okazała się lepsza od Chorwacji. "Biało-Czerwoni" za każdym razem występowali w dywizji A, ale ich największym sukcesem było utrzymanie się w niej. W obecnej edycji mamy za sobą już dwie kolejki. Liga Narodów. Polska wygrała ze Szkocją, a przegrała z Chrowacją Na początek Polacy, po bardzo emocjonującym meczu, pokonali w Glasgow Szkocję 3-2. Do przerwy prowadziliśmy w nim 2-0, a gole strzelili Sebastian Szymański i Robert Lewandowski z rzutu karnego. Gospodarze byli w stanie wyrównać, po trafieniach Billy'ego Gilmoura i Scotta McTominaya. Zwycięską bramkę dla podopiecznych Probierza zdobył Nicola Zalewski, pewnie wykonując "jedenastkę", którą sam wywalczył. Potem "Biało-Czerwoni" przenieśli się do Osijeku, gdzie zmierzyli się z Chorwacją. Wicemistrz Ligi Narodów poprzedniej edycji wygrał 1-0, a jedyne trafienie było dziełem Luki Modricia, który przepięknie przymierzył z rzutu wolnego. - Narzucaliśmy wysokie tempo grania, jak w Szkocji, ale tym indywidualnościom było łatwiej (sobie z tym poradzić). Chcieliśmy grać podobnie, ale zawodnicy, którzy grali ostatnio, mieli trochę problemów, musieliśmy zrobić zmiany. Chorwaci wygrali zasłużenie. Zabrakło nam kilku elementów, ale gdy rywale przyjadą na rewanż, to mam nadzieję, że to będzie inne spotkanie - powiedział Probierz po starciu w Osijeku. Liga Narodów. Polska podejmie Portugalię i Chorwację Teraz czekają Polaków dwa mecze u siebie. 12 października zagrają z Portugalią, a trzy dni później dojdzie do rewanżu z Chorwacją. W obu przypadkach spotkania zostaną rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie i zaczną się o 20.45. Tymczasem Probierz ogłosił kadrę na te pojedynki, które mogą mieć duże znaczenie odnośnie naszego miejsce w grupie 1 dywizji A. Od początku kadencji 52-latka wiemy, że nie lubi on stagnacji i zwykle co zgrupowanie wprowadza do kadry świeżą krew. Nie inaczej jest w przypadku październikowych zmagań reprezentacji Polski. Swoją szansę na debiut otrzymało bowiem trzech zawodników. Pierwszym z nich jest Mateusz Skrzypczak, regularnie występujący dla mistrza kraju - Jagiellonii Białystok. Swojej okazji doczekał się też wreszcie Michael Ameyaw, którego media "powoływały" już na wrześniowe zgrupowanie. Probierzowi wystarczyło też zaledwie sto minut dla Legii Warszawa w wykonaniu Maxiego Oyedele, by dać mu pierwszą szansę z seniorami. Warto też wspomnieć o powrocie Kacpra Kozłowskiego, który ostatni mecz z orłem na piersi rozegrał niemalże trzy lata temu, w październiku 2021 roku, gdy rywalem naszej kadry było San Marino. Sporo przestrzeni w mediach poświęcono też sytuacji Kamila Grabary, ale ta nie uległa zmianie - pozycja czwartego bramkarza ponownie należy do Bartosza Mrozka. Drugiego powołania z rzędu nie doczekał się też Mateusz Bogusz, obecny w zespole biało-czerwonych przed miesiącem. Do ćwierćfinałów Ligi Narodów awansują dwie najlepsze drużyny z grupy pierwszej dywizji A. Trzecia ekipa w tabeli zagra w barażu o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek, czwartą z kolei czekać będzie bezpośredni spadek do dywizji B. Finał Ligi Narodów odbędzie się 8 czerwca przyszłego roku.