Włoski dziennikarz Fabrizio Corona wskazał czwarte nazwisko, które jego zdaniem jest zamieszane w aferę bukmacherską, która od kilku dni jest głośnym tematem w Italii. Żurnalista podał na swojej stronie internetowej, że tą osobą jest reprezentant Polski Nicola Zalewski. Wieść ta błyskawicznie obiegła media na Półwyspie Apenińskim, jest na czołówkach serwisów sportowych. Wcześniej Corona wskazywał także na Nicolo Fagiolego z Juventusu, Nicolo Zaniolo (byłego gracza Juventusu) i Sandro Tonalego (byłego zawodnika Milanu). Jego zdaniem ci zawodnicy mieli obstawiać mecze własnych oraz innych drużyn, ale omijali spotkania, w których sami grali. Zastrzegł on, że nie chodzi o sprzedawanie meczów, lecz o grę hazardową. Przypomnijmy, że profesjonalni piłkarze we Włoszech nie mogą obstawiać u bukmacherów meczów piłkarskich - zabrania tego tamtejsza federacja piłkarska. Mogą to robić ze spotkaniami innych dyscyplin, ale nie swojej. Muszą to też robić u bukmachera działającego legalnie. Arkadiusz Milik ma powody do obaw? Były reprezentant Polski bezlitosny dla napastnika Afera bukmacherska we Włoszech. Fabrizio Corona: Nicola Zalewski zamieszany Prokuratura w Turynie informowała w czwartek o przeprowadzaniu czynności wobec Zaniolo i Tonalego. Komisja dyscyplinarna związku zajmuje się też sprawą Fagiolego. "Stara Dama" odmówiła miejscowym mediom komentarza w tej sprawie, ale według "Corriere della Sera" 22-latek urodzony w Piacenzy przyznał się do winy. "La Repubblica" twierdziła, że obstawiał on przez 18 miesięcy, wydając na to ponad 100 tysięcy euro. Zawodnikowi, któremu udowodni się obstawianie meczów, grożą co najmniej trzy lata dyskwalifikacji i 25 tysięcy euro grzywny. Jak tłumaczy Mateusz Święcicki z Eleven Sports, jeśli podejrzany pójdzie na współpracę z organami ścigania, to dyskwalifikacja może być skrócona do 12 lub 18 miesięcy. Z Mołdawią Probierz nie ma wyboru. Zaskakujący plan