Media uważają, że niedzielne spotkanie w Faro było niczym lekcja gry w piłkę nożną. Gibraltarskie media przypominają, że rodzimej kadrze wystarczyło sił i animuszu do bycia niemal równorzędnym rywalem dla Polaków do końca pierwszej połowy. Wskazują, że ostatecznie goście okazali się bardzo silnym przeciwnikiem, mimo że grali bez gwiazd Borussii Dortmund Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego. Według komentatorów telewizji "Your Gibraltar TV", ambitne przedmeczowe zapowiedzi trenera Allena Buli i jego podopiecznych o nadziejach na walkę o trzecie miejsce w grupie eliminacyjnej legły w gruzach już w trakcie inauguracji. Gibraltarska stacja kluczowym zawodnikiem spotkania uznała Roberta Lewandowskiego, zaznaczając, że snajper Bayernu Monachium nigdy wcześniej nie był tak skuteczny w drużynie narodowej. Z kolei dziennikarze telewizji "GBC" ocenili, że przed "przebudzeniem Lewandowskiego" polski zespół nie posiadała wyraźnej przewagi nad potencjalnie słabszym przeciwnikiem. "Nasi piłkarze zagrali bardzo dobrą pierwszą połowę przeciwko sfrustrowanym przebiegiem sytuacji na boisku Polakom. Jeszcze przed przerwą zawodnicy Buli zademonstrowali pewność siebie w starciu z faworyzowanym rywalem i kilkakrotnie zagrozili jego bramce" - ocenili reporterzy gibraltarskiej telewizji. Tymczasem "Radio Gibraltar" odnotowało, że szczęśliwy dotychczas dla piłkarzy Buli stadion na przedmieściach portugalskiego Faro, na którym w ubiegłym roku zremisowali w międzynarodowym debiucie ze Słowacją, a w czerwcu pokonali Maltę, okazał się teraz areną "futbolowej lekcji pokory". "Nie zawiodły tylko trzy tysiące naszych kibiców od początku do końca spotkania żarliwie dopingując naszych graczy w meczu w Faro, który tylko technicznie należy uznać za pojedynek przed własną publicznością" - zauważyli dziennikarze gibraltarskiej rozgłośni, przypominając o wynajmowaniu Estadio Algarve na mecze eliminacji ME. Wysokie zwycięstwo Polaków w Portugalii dostrzegły też media w tym kraju. Dziennik "Diario de Noticias" napisał, że Lewandowski i jego koledzy udowodnili, iż dobrze zapowiadający się w spotkaniach towarzyskich Gibraltar będzie prawdopodobnie dostarczycielem punktów w grupie D. Lizbońska gazeta zacytowała trenera gospodarzy, który przyznał, że pomimo gry "z sercem" jego podopiecznym zabrakło wytrzymałości fizycznej. "Musimy popracować nad motoryką i siłą, aby przygotowaniem uzupełnić nasze zaangażowanie" - przyznał Bula. Z kolei hiszpańskie media odnotowali ponowną "karetę" Lewandowskiego, po czterech golach strzelonych wiosną 2013 Realowi Madryt w spotkaniu Ligi Mistrzów. "Napastnik Bayernu popsuł eliminacyjny debiut Gibraltaru. Zespół nowicjusza nigdy tak naprawdę nie nawiązał równorzędnej walki z Polakami, którzy grali na 'pół gazu'" - napisał dziennik "Marca". Po pierwszych spotkaniach w grupie D Polska zajmuje pierwsze miejsce w tabeli, przed zespołami Niemiec i Irlandii, które w niedzielę pokonały odpowiednio Szkocję oraz Gruzję po 2-1. Zobacz sytuację w Grupie D el. Euro 2016!