Okazuje się, że problem nie dotyczy tylko meczu z Czarnogórą, ale może też kolejnego - 11 września z Mołdawią.- Bardzo chcę, żeby mecz z Czarnogórą był pokazany w publicznej telewizji, ale nie możemy zaakceptować warunków przedstawionych przez SportFive. Jest kryzys, reklamodawcy nie walą drzwiami i oknami, tym bardziej że wiadomo, jaki jest wizerunek polskiej piłki - powiedział "PS" Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o wpływy z kluczowych reklam i ich podział między TVP i SportFive. SportFive to pośrednik, który od lat w negocjacjach reprezentuje PZPN.Pojawiły się nawet pomysły, by mecz z Czarnogórą pokazać w systemie pay-per-view.