Reprezentacja Polski na boisko wróci w marcu 2023 roku, gdy będzie rywalizować o punkty eliminacji mistrzostw Europy. Piłkarze zatrudnionego kilka dni temu selekcjonera Fernando Santosa najpierw rozegrają mecz z Czechami w Pradze, a następnie w Warszawie (lub w innym polskim mieście, tu wciąż kwestia pozostaje otwarta z powodu usterki PGE Narodowego) z Albanią. Kolejne spotkanie zaplanowane jest na 20 czerwca - w Kiszyniowie zmierzymy się z Mołdawią. I jeszcze przed tym wyjazdem zorganizowany ma zostać jeszcze jeden mecz. Sparing z Niemcami? Mowa o spotkaniu towarzyskim, które według wstępnych planów miałoby się odbyć właśnie podczas czerwcowego zgrupowania. Miejscem rozegrania sparingu miałaby być Warszawa, o ile oczywiście stołeczny obiekt zostanie dopuszczony przez służby do pełnej funkcjonalności. Kluczowa informacja jest jednak inna: według ustaleń Interii PZPN prowadzi zaawansowane rozmowy z niemiecką federacją DFB. Gdyby te zakończyły się powodzeniem - na co szansa jest spora - byłby to powrót Niemców do stolicy Polski po dziewięciu latach. To właśnie na Narodowym, w meczu rozegranym w 2014 roku, zawodnicy prowadzeni przez Adama Nawałkę pokonali mistrzów świata 2:0. Od tego czasu Polacy zagrali z Niemcami jeszcze dwukrotnie, ale za każdym razem na wyjeździe. W 2015 roku we Frankfurcie przegraliśmy 1:3, a w 2016 roku w Paryżu - podczas mistrzostw Europy - zremisowaliśmy 0:0. Pożegnanie legendy Przyjazd Niemców byłby także wyjątkową okazją na pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego. Jak udało nam się dowiedzieć, rozważany jest scenariusz wedle którego w meczu z zespołem Hansa-Dietera Flicka po raz 109. i ostatni w biało-czerwonej koszulce pojawiłby się 37-letni skrzydłowy. Czerwcowy termin wydaje się idealną okazją do pożegnania byłego piłkarza Borussii Dortmund i Fiorentiny, a obecnie zawodnika Wisły Kraków. Co prawda Błaszczykowski od wielu miesięcy walczy o powrót na boisko i przechodzi żmudną rehabilitację, ale dużo wskazuje na to, że w czerwcu byłby w stanie pojawić się na boisku choćby symbolicznie. I w tak godnych warunkach - przy pełnych trybunach PGE Narodowego - pożegnać się z kibicami i reprezentacją. Sebastian Staszewski, Interia