Zawrzyj ustną umowę z Walijczykiem, możesz być spokojny, że się z niej wywiąże wycofa - można dojść do takiego wniosku. PZPN był po słowie z walijską federacją na temat meczu towarzyskiego na Stadionie Narodowym 13 listopada. Strony porozumiały się, że jeśli zakończą eliminacje do Euro 2016, podpiszą umowę na temat przyjazdu Walii do Warszawy w listopadzie. - Na 99 procent 13 listopada zagramy z Walią, na Stadionie Narodowym - ogłosił prezes PZPN-u Zbigniew Boniek w miniony poniedziałek, podczas konferencji podsumowującej eliminacje do Euro 2016. Walia jednak ma też plan rezerwowy i nie wiadomo, czy właśnie jego nie zrealizuje, by uczcić pierwszy awans od 1958 roku na dużą imprezę. - Byłoby wspaniale, gdyby udało się na listopad załatwić mecz towarzyski z Holandią, na co się zanosi. Zagralibyśmy na Millenium Stadium w Cardiff - mówi BBC trener Walijczyków Chris Coleman. - To nie jest jeszcze potwierdzone, ale Holandia prezentuje piłkarską jakość, na tle której potrzebujemy się porównać - dodaje. Szczegóły spotkania mają być dograne do końca tygodnia. Po raz ostatni Walijczycy zmierzyli się z Holandią 4 czerwca 2014 roku i - pod nieobecność Garetha Bale’a - przegrali w Amsterdamie 0-2. "Pomarańczowi" nabierali właśnie rozpędu przed MŚ w RPA. Teraz są w wielkim kryzysie, nie załapali się nawet do barażów o Euro 2016, a w ostatnim meczu przegrali u siebie z Czechami 2-3, choć ci przez ponad połowę meczu grali w "dziesiątkę". PZPN czekał na ostateczną decyzję Walijczyków. Dziś okazało się, że jednak Bale i spółka nie przyjadą do Warszawy. PZPN szybko znalazł nowego sparingpartnera dla Orłów - 13 listopada będzie nim Islandia. Michał Białoński