Prawy obrońca naszej kadry zaznaczył jednak, że to nie siła jednostek, a jakość kolektywu jest kluczowa w kontekście naszego najbliższego rywala. - Zdajemy sobie sprawę, że nie ma co patrzeć na indywidualności, to zespół który potrafi grać agresywnie i wygrywać spotkania, tak samo jak ze Słowenią. Mają także swoje słabe strony, my je analizujemy i postaramy się wykorzystać. Mieliśmy już odprawę na temat naszego przeciwnika, kilka z nich wciąż jest przed nami i na pewno dobrze przygotujemy się do tego spotkania - deklarował 27-latek. Niedzielne zwycięstwo zapewni Orłom awans na Euro 2020. Zdaniem Bereszyńskiego fakt ten nie wywołuje wśród zawodników większej presji i nie spęta im nóg. - Stawką każdego spotkania są tylko i wyłącznie trzy punkty. Jutro mamy ten dodatkowy komfort, że po meczu możemy być na mistrzostwach Europy. To oczywiście na pewno jest w głowach, ale myślę, że nie powinno to na nas źle wpłynąć. Jesteśmy profesjonalistami i podchodzimy do każdego spotkania tak samo, na sto procent. To doda pewien smaczek do tego starcia, natomiast nie wpłynie bezpośrednio na nasze przygotowania - stwierdził zawodnik Sampdorii. Czego nasz prawy defensor spodziewa się w niedzielę po Macedonii Północnej? - Po zwycięstwie przyjadą pewni siebie i zdeterminowani. Mają wciąż szanse na awans i będą robić wszystko, by je podtrzymać. Ale to dobrze dla nas i dla spotkania. Obie ekipy będą chciały wygrać ten mecz i to tylko lepiej dla widowiska - odpowiedział Bereszyński. TBTabela "polskiej" grupy G. Śledź wyniki eliminacji do Euro 2020 z Interią!