We wtorek o 20.45 we Wrocławiu piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się z Irlandią w meczu towarzyskim. 66-letni O'Neill, który wcześniej prowadził takie kluby, jak Leicester, Celtic, Aston Villa czy Sunderland, zaczął swoją pracę z irlandzką kadrą z przytupem, bo od ogrania w eliminacjach Euro ówczesnych mistrzów świata Niemców. Potem był awans do drugiej rundy Euro 2016. W grupie reprezentacja z Zielonej Wyspy pokonała Włochów 1-0. Kolejne lata, to już jednak porażki i zjazd w dół. W zeszłym roku udało się wygrać już tylko dwa spotkania, z Walią i Mołdawią, a w listopadzie w barażu o mundial w decydującym spotkaniu u siebie Irlandczycy przegrali aż 1-5 z Danią. Ten rok też jest nieudany. W pięciu grach aż trzy porażki, z Turcją 0-1, z Francją przed MŚ 0-2 i w czwartek w meczu grupy 4 Dywizji B Ligi Narodów z Walią. W Cardiff gospodarze rozjechali rywala wygrywając aż 4-1. Dziennikarze w Irlandii zarzucają O'Neillowi błędy w taktycznym ustawieniu zespołu. W środku pola nie postawił na Davida Meylera z Reading, który umiejętnie wspomaga tyły. Ofensywnie grający Conor Hourihane i Jeff Hendrick nie robili tego jak należy. Selekcjonerowi dostało się też za wystawienie na prawym skrzydle Cyrusa Christie, a także brak w zespole młodszych piłkarzy. Do tego nie pomaga mu fakt, że jego asystent, słynny Roy Keane, skonfliktowany jest z niektórymi zawodnikami. Harry Arter, z którym były świetny piłkarz pokłócił się przed towarzyskim meczem z USA w czerwcu, nie przyjechał na zgrupowanie przed meczami z Walią i Polską. W zespole nie ma też, z różnych przyczyn, innych podstawowych zawodników, jak Robbiego Brady'ego, Jamesa McCarthy'ego, Declana Rice'a czy Seana Maguire. Kolejna porażka we Wrocławiu może więc mieć swoje daleko idące konsekwencje, jeśli jeszcze nie we wrześniu, to pewnie za miesiąc. W kolejnych meczach w październiku w grupie 4 Dywizji B Ligi Narodów rywalami Irlandczyków będą Duńczycy (13.10) i ponownie Walijczycy (16.10). Akurat z tymi rywalami w dwóch ostatnich meczach o stawkę stracili... dziewięć goli. Ile stracą we Wrocławiu jutro wieczorem? Michał Zichlarz