<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/el-ms-polska-dania,4535" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Dania!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/el-ms-polska-dania,id,4535" target="_blank">Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych</a> Chodzi o sytuację sprzed miesiąca, gdy Glik w drugiej połowie meczu z Kazachstanem (2-2) szturchnął nogą leżącego rywala. Tamten cudem ozdrowiał i natychmiast wstał, ale Polak mógł nawet zobaczyć czerwoną kartkę. Skończyło się na żółtej. Trener Nawałka zapowiadał indywidualne rozmowy z niektórymi piłkarzami przed meczem z Danią. - To są sprawy między mną a trenerem. Czy takie rozmowy się odbyły, pozwólcie, ale zostanie to między nami. Ale nie potwierdzam, że taka rozmowa była - mówił tajemniczo na konferencji prasowej Glik. - Nie było to najlepsze zachowanie z mojej strony. Jestem pewien, że takich incydentów już w mojej karierze nie będzie - podkreślił. Obrońca Monaco przyznał, że "cała druga połowa z Kazachstanem była zła". - Bramki, które straciliśmy, błędy, którym można było zapobiec. Obejrzeliśmy parę sytuacji i miejmy nadzieję, że każdy wyciągnie wnioski - powiedział. - Dużo się po Euro nie zmieniło. Wszyscy grają. Nie mówmy, że było jakieś wielkie trzęsienie ziemi - odparł na pytanie, jak wygląda dziś reprezentacja Polski. Nie jest pewny występ w sobotę kontuzjowanego Michała Pazdana, partnera Glika ze środka obrony. - Czy Michał Pazdan zagra, to pytanie do sztabu medycznego. Jest jeszcze czas, by odpowiednie decyzje podjąć. Musi być w pełni gotowy, inaczej nie ma to sensu. Strata zawsze boli, przed Euro też straciliśmy ważnych zawodników - zaznaczył. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-el-ms-europa-faza-grupowa-grupa-e,cid,601,rid,2731,gid,797,sort,I" target="_blank">Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji MŚ!</a>