Mecz Irlandia - Polska odbędzie się w niedzielę w Dublinie o godz. 20.45. Zapraszamy na tekstową relację na żywo z meczu Irlandia - Polska Tutaj znajdziesz relację na urządzenia mobilne Sprawdź sytuację w "polskiej" grupie eliminacji Euro 2016 Dawidziuk nie ukrywa, że "Biało-czerwoni" dawno nie byli w tak korzystnej sytuacji przed pierwszym wiosennym meczem o punkty w eliminacjach - czy to do mistrzostw Europy, czy do mundialu. - Sytuacja w tabeli oraz jesienne mecze reprezentacji Polski rozbudziły nadzieje i oczekiwania kibiców. Pozostawiły też pewien komfort w postaci dorobku punktowego. Trzeba jednak pamiętać, że te eliminacje cały czas trwają. Za nami jest tzw. grupa pościgowa, która robi wszystko, by nie stracić szans w walce o awans. Wreszcie też mamy taką sytuację, że to my jesteśmy decydentami, to od nas wszystko zależy i nie musimy się na nikogo ogląda" - powiedział były asystent Leo Beenhakkera i Waldemara Fornalika. Jak dodał, komfortowa sytuacja nie powinna w żaden sposób uśpić zawodników. - Mówi się, że łatwiej jest gonić niż uciekać. Kiedy rozmawiamy jednak o futbolu na najwyższym poziomie, o piłce reprezentacyjnej, nie ma mowy o żadnych kalkulacjach. W kadrze jest grupa piłkarzy, którzy mają duże doświadczenie i określoną pozycję w swoich klubach. To, że jesteśmy liderem nie powinno mieć jakiegokolwiek znaczenia w podejściu do meczu - zaznaczył Dawidziuk. Szkoleniowiec oceniając grę Irlandczyków, zwrócił szczególnie uwagę na ich determinację i agresywność. Jak zaznaczył, Polacy powinni jednak skoncentrować się przede wszystkim na własnej taktyce. - Irlandia to zespół, który można dość łatwo scharakteryzować. To piłkarze, którzy są bardzo zdeterminowani, niezwykle agresywni w kontaktach z przeciwnikiem, zarówno przy odbiorze piłki, jak i w trakcie jej posiadania. Zawodnicy łączą niezłe umiejętności indywidualne z walecznością, często grają pograniczu faulu. Sztab szkoleniowy na pewno ma rozpracowanych rywali, zna ich słabe i mocne punkty. Wydaje mi się, że wszystko jest w naszych rękach i w tym meczu w 80 procentach powinniśmy skupić się przede wszystkim na sobie - jak mamy się zachowywać w określonych sytuacjach, kiedy mamy piłkę i po jej stracie, a kiedy ją próbować odebrać przeciwnikowi - ocenił. Dawidziuk odniósł się także do powołań i nieobecnych graczy w kadrze, którzy jeszcze nie tak dawno występowali nawet w podstawowej jedenastce. - Gdy pracowałem w reprezentacji, czy z Leo Beenhakkerem, czy z Waldemarem Fornalikiem, też często mówiło się, że jednego czy drugiego brakuje. Powołania zawsze wywołują mniejsze lub większe kontrowersje. Bo to jest kłopot, gdyż trzeba mocno ograniczyć grupę zawodników, także na poszczególnych pozycjach. Zaufałbym selekcjonerowi i jego asystentom, że wybrali takich graczy, którzy spełniają określone kryteria. Nie zawsze trzeba powoływać najlepszego piłkarza tylko dlatego, żeby był. Czasami lepiej powołać zawodnika, który w danym momencie będzie idealnie pasował do zadań, jakie postawi przed nim szkoleniowiec - tłumaczył. Dawidziuk pełni obecnie funkcję trenera koordynatora ds. szkolenia bramkarzy Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jest też głównym trenerem bramkarzy Lecha Poznań. Przyznał, że ma swojego faworyta do obsady bramki na mecz z Irlandią, ale nie chciał zdradzić swojego wyboru. - Wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnie się to między Łukaszem Fabiańskim a Arturem Borucem. I bez względu na to, kto wystąpi, o tę pozycję powinniśmy być w stu procentach spokojni. Obaj bramkarze są w reprezentacyjnej formie, przygotowani do tego, by udźwignąć wszystko, co jest związane z grą właśnie w takim spotkaniu - podsumował Dawidziuk. Zobacz materiały TVP Sport: