Nasi młodzieżowcy niestety nie zapamiętają przesadnie dobrze mistrzostw Europy 2022. Podczas turnieju organizowanego przez Izrael "Biało-Czerwonym" nie udało się sprostać rywalom w dwóch pierwszych meczach grupowych - z Francją oraz Holandią. O ile różnica klas w potyczce z "Les Bleus" była nader widoczna (porażka 1-6), o tyle rywalizacja z "Oranje" zakończyła się mocno pechowo dla naszych kadrowiczów, którzy dosłownie w samiutkiej końcówce stracili gola na 1-2. Efekt jest taki, ze po dwóch kolejkach gier Polska ma zero punktów - tyle samo co ostatnia w tabeli Bułgaria. To właśnie z tą drużyną nasi zawodnicy zagrali spotkanie, które zwykło się zwać "meczem o honor". ME U-17. Polska - Bułgaria. Niezły początek Polaków i pierwsze próby ataków Pierwsze minuty spotkania naznaczone były przede wszystkim przez wytężoną walkę obu stron o piłkę w środkowej strefie boiska - nasi zawodnicy decydowali się od początku na dosyć mocny pressing, starając się dusić w zarodku starania oponentów. W 3. minucie kapitan "Biało-Czerwonych" Oliwier Sławiński znalazł się na całkiem dogodnej pozycji, by rozwinąć akcję ofensywną swojego zespołu - przed samym polem karnym zbyt długo jednak czekał z decyzją, w konsekwencji czego ostatecznie utracił futbolówkę. Chwilę potem po raz pierwszy interweniował Jakub Murawski - golkiper bezbłędnie wyłapał piłkę posłaną w "szesnastkę" przez Stojanowa. W 5. minucie lewym skrzydłem pod bramkę Bożewa wyruszył Kacper Terlecki - został jednak skutecznie powstrzymany przez jednego z oponentów i nie był w stanie nawet podjąć próby strzału w tej sytuacji. Kilkadziesiąt sekund później Masiak szukał swojej szansy na przeciwległej flance - jego wrzutka została jednak przejęta bez problemów przez bramkarza Bułgarii. W ogólnym rozrachunku sam początek meczu w wykonaniu Polaków mógł się całkiem podobać - to właśnie oni byli tą aktywniejszą stroną na murawie. Dopiero w 9. minucie Bułgarzy spróbowali pierwszego strzału, którego autorem był Mitkow - jego uderzenie zostało jednak błyskawicznie zablokowane. Po chwili dużą czujnością popisał się Terlecki - w polu karnym rywali nieomal udało mu się przejąć piłkę od zagubionego obrońcy bułgarskiego, ale futbolówka ostatecznie odskoczyła dalej od bramki. Walczyć próbował o nią jeszcze Drachal, ale bezskutecznie. Dawid Drachal był bardzo aktywny w boiskowej walce, ale w 12. minucie omal nie dostał żółtej kartki po tym, jak ściął z nóg jednego z przeciwników. Arbiter nie sięgnął jednak po kartonik. Tymczasem na strzał z dystansu zdecydował się Stojanow, ale po raz kolejny zimną krwią wykazał się Murawski. Gdy powoli mijał pierwszy kwadrans potyczki, "Biało-Czerwoni" otrzymali szansę z wykorzystaniem rzutu wolnego - piłka jednak została szybko wybita przez Atanasowa. Niebawem, po faulu na Guercio, nastąpiła powtórka stałego fragmentu gry - w zasadzie z tego samego punktu - i ponownie bezbłędnie zainterweniował Atanasow. W 17. minucie po raz kolejny dało o sobie znać zdenerwowanie Bułgarów - tym razem Guercio padł ofiarą faulu ze strony Mitkowa, który otrzymał zresztą żółtą kartkę. Na bezpośredni strzał zdecydował się Sławiński, ale trafił prosto w mur. Po chwili kapitan Polaków szukał prostopadłym podaniem któregoś z kolegów w obrębie "szesnastki", ale Bożew zdołał odbić tę piłkę i zagrożenie pod bramką Bułgarów zostało zażegnane. Później po raz kolejny nastał dłuższy fragment walki w środku boiska, podczas której obu ekipom trudno było stworzyć jakąś klarowną akcję ofensywną. W 25. minucie bardzo ciekawą próbą popisał się Kacper Masiak - potrzeba było aż trzech rywali, by zatrzymać jego rajd pod bramkę. Bułgaria odpowiedziała dosyć groźnym atakiem chwilę potem - podanie za linię polskiej obrony otrzymał Borisław Marinow, który od razu odegrał do Antoana Stojanowa - ten jednak uderzył wysoko ponad poprzeczką bramki Murawskiego. ME U-17. Polska - Bułgaria. Bez bramek do przerwy W grze Polaków widać było pewną konsekwencję - gdy tylko Bułgarzy znajdowali się z piłką w okolicach 25-30 metra, niemal natychmiastowo następowało zagęszczenie szyków obronnych "Biało-Czerwonych". Była to dosyć skuteczna taktyka, która dodatkowo pozwalała na nieśmiałe próby rozwijania kontrataków - niestety nieskutecznych. W 33. minucie po raz kolejny dużą fantazją popisał się Masiak - po tym, jak otrzymał piłkę, ruszył dynamicznie w kierunku bramki Bożewa i zdołał się przedrzeć przez kilku oponentów, nim ostatecznie futbolówka została wybita spod jego nóg. Z całą pewnością tę próbę należało jednak zaliczyć mu na plus, bo rozruszała ona nieco grę Polaków. Po kilkudziesięciu sekundach przeciwległą strefą boiska starał się ruszyć Marcel Kalemba - został on jednak zatrzymany przez obrońców rywali jeszcze przed linią "szesnastki". Potem atak chciał rozkręcić na nowo jeszcze Masiak, ale nieskutecznie. W 37. minucie Bułgarzy popełnili dosyć poważny błąd futbolówka przy nieudanej próbie wybicia trafiła pod nogi Masiaka, który odegrał ją do Sławińskiego - ten jednak nie ruszył nawet do piłki bo czuł, że niestety znajduje się za linią spalonego. Rywale naszych reprezentantów mieli więc sporo szczęścia. W odpowiedzi kadra Bułgarii ruszyła z własnym atakiem - Wasilew próbował dogrywać górną piłką do Marinowa, ale na szczęście jego próba spaliła na panewce. Nastąpiła wymiana ciosów - chwilę potem na strzał z dystansu zdecydował się Sławiński, ale Bożew kolejny już raz w tym meczu wyłapał bez problemu uderzenie. W 41. minucie Sławiński znów szukał swojej szansy - bardzo ładnym dryblingiem wdarł się w pole karne przeciwnika i odegrał do Kalemby - ten jednak nie trafił zupełnie w piłkę i z całej akcji wyszły nici. Minął moment i groźnie zrobiło się też pod bramką Murawskiego - Asen Mitkow w dobrym stylu poprowadził piłkę i oddał soczysty strzał, który został jednak przyblokowany. Po wykonanym potem przez Bułgarów rzucie rożnym ruszyła kontra "Biało-Czerwonych", ale Marinow skutecznie wyprzedził Kalembę. To była w zasadzie ostatnia konkretna akcja pierwszej połowy - do przerwy było więc 0-0. ME U-17. Polska - Bułgaria. Szybka bramka Polaków po zmianie stron Druga połowa rozpoczęła się od szansy Polaków z rzutu wolnego - piłka uderzana przez Masiaka została jednak szybko wybita. Po chwili piłkę od Terleckiego w polu karnym przyjął Sławiński i mocnym, precyzyjnym strzałem pokonał w końcu Bożewa - i było 1-0! "Biało-Czerwoni" starali się pójść za ciosem i niebawem znowu szczęścia pod bramką Bułgarów szukał Masiak - nie udało mu się jednak zamienić swojego uderzenia na gola. Rywale Polaków poczuli zagrożenie, więc zaczęli grać odważniej - strzału próbował Stojanow, ale na szczęście trafił obok bramki. W 53. minucie Sławiński znów stworzył zamieszanie pod bramką Bożewa - jego kilka zwodów wśród przeważających sił rywala zakończyło się jednak uderzeniem wysoko ponad bramką. Po chwili w polu karnym Polaków padł Hadża - na szczęście sędzia nie dopatrzył się żadnego przewinienia ze strony Magnuszewskiego. W kolejnych próbach postraszenia Murawskiego nie ustawał Stojanow - w 57. minucie kolejny raz próbował pokonać go z dystansu, ale polski golkiper znów spokojnie wyłapał piłkę. Ten sam Stojanow kilka minut później próbował sprytnie przejąć piłkę przy próbie jej wyprowadzenia przez Polaków, ale przegrał koniec końców pojedynek z Drachalem - wspomógł się faulem, po którym sędzia podyktował rzut wolny. Polacy rozpoczęli kolejną akcję ofensywną - w jej trakcie Lewicki dwukrotnie próbował dośrodkowania w "piątkę". Przy drugiej próbie futbolówka znalazła się w rękach Bożewa, w którego wpadł Śmiglewski. Bramkarz chwilę spędził na murawie, ale obyło się bez zmiany. W 63. minucie Tomasso Guercio został obsłużony bardzo dobrym, długim podaniem, ale był świetnie pilnowany i nie zdołał oddać strzału. Był to jednak fragment lepszej gry podopiecznych Dariusza Gęsiora, którzy raz za razem naciskali na przeciwników. Po paru chwilach "Biało-Czerwoni" mieli kolejną ciekawą szansę przed sobą - długa piłka ze strony Mitkowa została przejęta przez nich w polu karnym i w zasadzie od razu ruszyła kontra. Niestety Staniszewski niedokładnie podał w kierunku swoich kolegów biegnąc po skrzydle i obaj rozminęli się z piłką - a akcja zapowiadała się naprawdę nieźle. Kolejną intrygującą próbę Bułgarzy podjęli przy rzucie wolnym wykonywanym przez Marinowa - wówczas jednak Tkacz popisał się świetną interwencją, którą zażegnał zagrożenie. Niejako w odpowiedzi z dystansu uderzał potem Guercio - w 72. minucie trafił jednak ponad bramką. Kilka minut później po całkiem udanej akcji Polaków znów na listę strzelców próbował wpisać się Sławiński - Bożew jednak pozostał czujny i zatrzymał piłkę. W 78. minucie do głosu kolejny raz doszedł Guercio - i kolejny raz jego próbie zdecydowanie brakowało celności, choć należało go pochwalić za inicjatywę. ME U-17. Polska - Bułgaria. Odpowiedź rywali w końcówce, zwycięstwo wymyka się z rąk Tymczasem z boiska zszedł... Śmiglewski, który pojawił się na murawie zaledwie kilkanaście minut wcześniej. Wyglądało na to, że zawodnik nabawił się jakiegoś urazu, choć trudno było określić, co dokładnie mu dolegało. Niestety po chwili Bułgarzy wykonali bardzo skuteczny cios. Trajkow, który na boisku pojawił się już w drugiej połowie, dostał się do piłki w polu karnym Polaków i wywalczył sobie na tyle miejsca, że zdołał oddać strzał - Murawski nie zdołał sięgnąć piłki i w efekcie było 1-1! Polacy próbowali się "odgryzać" - najpierw w boczną siatkę trafił Lewicki, a potem równie nieskuteczny strzał padł w wykonaniu Tkacza. W 88. minucie z kolei Sławiński próbował kolejnego rajdu - nieustępliwy pozostał jednak w tamtym fragmencie gry Georgiew, który zatrzymał kapitana naszej kadry. Nasi reprezentanci starali się jeszcze docisnąć oponentów - znów aktywny stał się Guercio, który jednak był obstawiony przez kilku bułgarskich defensorów i nie miał nawet jak na dobre zagrozić bramce Bożewa. W odpowiedzi strzału próbował Hadża, ale na szczęście zabrakło mu precyzji. W ostatnich sekundach ten sam zawodnik znów próbował uderzenia - i to z dużego dystansu - ale trafił wysoko ponad poprzeczką. Na sam koniec Guercio sfaulował jeszcze Trajkowa - sędzia wskazał na rzut wolny, ale na szczęście Bułgarzy już nic z tym nie zrobili - mecz zakończył się wynikiem 1-1. Tym samym na zakończenie swojej przygody z Euro 2022 Polacy zdołali ugrać jeden punkt - w tabeli grupowej zajęli jednak na szczęście trzecie miejsce, przed kadrą Bułgarii. Nie był to z pewnością ich wymarzony turniej - ale na pewno w tak młodym wieku liczy się przede wszystkim nabyte doświadczenie. Tym samym z grupy B do dalszej rywalizacji awansowała Francja i Holandia. ME U-17. Polska - Bułgaria. Wynik i składy Polska 1-1 Bułgaria Bramki: Sławiński 47' - Trajkow 83' Polska: Murawski - Tudruj, Magnuszewski, Rychlik - Terlecki (Lewicki 57'), Kalemba (Tkacz 46'), Staniszewski, Guercio - Drachal (Wójcik 86'), Sławiński, Masiak (Śmiglewski 57' [Doba 76']) Bułgaria: Bożew - Wasilew (Bożinow 46'), R. Marinow, Chakarow, Atanasow (Hadża 46') - Mitkow, Georgiew, Stojanow - Aleksandrow (Trajkow 68'), Kirew (Petrow 82'), B. Marinow