W środę Bayern Monachium poinformował, że z powodu urazu kości piszczelowej przy stawie kolanowym Robert Lewandowski będzie musiał pauzować około czterech tygodni. Kontuzję leczy także Dawid Kownacki z Fortuny Duesseldorf, który toczy walkę z czasem, jeżeli chodzi o Euro 2020, a z powodu stanu zapalnego kolana pauzował niedawno napastnik Napoli, Arkadiusz Milik. Już wcześniej było wiadomo, że poważna kontuzja pozbawi szansy gry w mistrzostwach Europy Krystiana Bielika z Derby County. Czy te urazy powinny niepokoić pod kątem Euro 2020? - Kibiców raczej nie, ponieważ do mistrzostw zostało jeszcze sporo czasu. Natomiast na pewno niepokoją one trenera Brzęczka. Dla niego ważne są najbliższe mecze towarzyskie (27 marca z Finlandią we Wrocławiu i cztery dni później z Ukrainą w Chorzowie - przyp.red.). Zawsze lepiej jest sprawdzić piłkarzy w takich spotkaniach i mieć pozytywny ból głowy, jeżeli chodzi o obsadę konkretnych pozycji. A kontuzje to najgorsze, co może spotkać trenera, ponieważ nie ma na to żadnego wpływu - przyznał Andrzej Juskowiak. - Szkoda każdego kontuzjowanego gracza, ale lepiej, o ile w ogóle tak można powiedzieć, że to się wydarzyło teraz, a nie tuż przed turniejem czy w trakcie mistrzostw. Być może należy wyciągnąć wnioski, bo każda kontuzja coś podpowiada w sprawie organizmu. Wiem, że niektóre urazy są efektem ostrego zagrania rywala, ale jeżeli dochodzi do naciągnięcia czy naderwania mięśnia bez kontaktu z przeciwnikiem, to można jakoś zareagować na przyszłość - dodał wicemistrz i król strzelców igrzysk olimpijskich 1992 w Barcelonie. Jak zaznaczył, ważne, aby urazy nie zostawiały śladu w psychice piłkarza. - Każda kontuzja martwi, natomiast zawodnicy różnie to znoszą pod względem mentalnym. Taki rozbrat z piłką zostaje w głowie, zwłaszcza jeżeli wcześniej grało się regularnie. Oby takie rozpamiętywanie nie trwało zbyt długo po powrocie - podkreślił Juskowiak, obecnie ekspert Canal Plus. Zwraca szczególnie uwagę kontuzja Roberta Lewandowskiego, ponieważ kapitan reprezentacji Polski słynie ze znakomitego zdrowia i wcześniej nie musiał pauzować tak długo. W grudniu napastnik Bayernu poddał się operacji przepukliny pachwinowej, jednak wówczas pauza trwała tylko kilkanaście dni i przypadła na okres świąteczno-noworoczny, czyli w trakcie przerwy w rozgrywkach Bundesligi. - Po raz drugi zimą Robert musi poddać się zabiegowi. Nie wiem, czy te sprawy można ze sobą łączyć. Zapewne nie, ale on już nie będzie młodszy (w sierpniu skończy 32 lata - przyp.red.). A patrząc na to, ile gra, to można obdzielić tymi występami dwóch innych zawodników. Po pierwszym zabiegu Robert szybko wrócił do znakomitej dyspozycji. Teraz może być podobnie. Szukając na siłę pozytywów i mówiąc nieco z przymrużeniem oka - dzięki obecnej przerwie będzie bardziej wypoczęty przed mistrzostwami Europy. Za tymi najlepszymi piłkarzami stoi cała machina i sztab ludzi, którzy czuwają, żeby wszystko przebiegło pomyślnie. Są nowoczesne sposoby leczenia, więc można być dobrej myśli - podkreślił były reprezentant Polski. Kontuzje piłkarzy to nie jest jedyny problem kadry narodowej. Skrzydłowy Kamil Grosicki po przejściu z Hull City do West Bromwich Albion gra na razie niewiele, a np. obrońca Kamil Glik nie wystąpił w dwóch z trzech ostatnich meczów AS Monaco. - Tutaj nie ma powodów do niepokoju. To są na tyle doświadczeni piłkarze, że raczej jestem spokojny o ich formę przed Euro 2020. Jeżeli to będą pojedyncze mecze, to nie ma problemu. Ale oczywiście trzeba monitorować sytuację. Ważne będzie zgrupowanie przed mistrzostwami, wtedy okaże się, kto jest w jakiej dyspozycji. Pewne rzeczy będzie można jeszcze poprawić - przyznał Juskowiak. Co ciekawe, obecnie chyba najmniej obaw jest w przypadku Jakuba Błaszczykowskiego, któremu w niedalekiej przeszłości kontuzje mocno dokuczały. 34-letni zawodnik gra świetnie w Wiśle Kraków, która szybko wydostała się ze strefy spadkowej w ekstraklasie. - W takiej formie, w jakiej Kuba jest obecnie, rzeczywiście może być przydatny reprezentacji. Ale musi utrzymać tę dyspozycję, a pamiętamy, że w przeszłości zmagał się z różnymi urazami. W jego przypadku jest trochę podobnie jak z Kamilami Glikiem i Grosickim - to na tyle doświadczony zawodnik, że powinien sobie poradzić - wskazał Juskowiak. W mistrzostwach Europy biało-czerwoni zagrają w grupie E z Hiszpanią, Szwecją oraz drużyną z marcowej ścieżki barażowej - Bośnią i Hercegowiną, Irlandią Północną, Słowacją lub Irlandią. Dwa mecze Polaków odbędą się w Dublinie (15 czerwca ze zwycięzcą barażu i 24 czerwca ze Szwecją), a jeden w Bilbao - 20 czerwca z Hiszpanią. Maciej Białek