"Wtedy w tabeli zostanie zachowane status quo i będziemy bardzo blisko finałów" - dodał Matusiak, który przeniósł się z Palermo do holenderskiego Heerenveen. Polak miał zadebiutować w nowym klubie w sobotnim meczu ze Spartą Rotterdam, ale z udziału w tym spotkaniu wykluczył go drobny uraz. "W czwartek naciągnąłem mięsień dwugłowy, ale to nic poważnego. W sobotnim meczu mogłem nawet wystąpić, ale doszedłem wniosku, że gra nie jest warta świeczki i zrobiłem sobie cztery dni wolnego. Dzięki temu z nogą jest już OK" - tłumaczył Matusiak. "Jestem zadowolony z przeprowadzki. Fajne treningi mamy, ciągle z piłką, a nie tak jak we Włoszech, tylko taktyka i taktyka. Rozmawiałem z trenerem Heerenveen ponad godzinę. Wypytywał mnie o wszystko, od tego, jakim typem piłkarza jestem po sprawy rodzinne. A samo Heerenveen? Trochę jak Bełchatów, ale to dobrze. Jak wokół nuda, to człowiek bez problemu skupi się na piłce" - stwierdził Matusiak. W sobotę reprezentacja Polski zmierzy się w Lizbonie z Portugalią, a cztery dni później zagra w Helsinkach z Finlandią. Oba mecze mają niezwykle istotne znaczenie w kontekście awansu Polski do Euro 2008.