Wiosna 2007 nie była udana dla Polaka. Po przejściu do Serie A, zagrał tylko kilka razy w barwach US Palermo strzelając jedną bramkę. Najpierw nie widział go w składzie trener Francesco Guidolin, a gdy już wydawało się, że w końcu będzie miał swoją szansę przytrafił się uraz. "Po kontuzji trenuję indywidualnie i w ogóle nie mam do czynienia z Guidolinem (który wrócił do klubu po krótkim "urlopie" - przyp. red.). Ale zagadnął mnie ze dwa razy, jak się czuję i takie tam. Myślę, że gdybym był zdrowy, dałby mi szansę gry. Nie miałby wyjścia. Niestety, nawet nie pojechałem z drużyną na mecz ostatniej kolejki. Zobaczymy, co będzie z moją nogą w najbliższych dniach" - stwierdził Matusiak. Ta kwestia jest szczególnie ważna, ponieważ piłkarz został powołany przez Lea Beenhakera na mecze eliminacji mistrzostw Europy 2008, które rozegramy 2 czerwca w Azerbejdżanie i 6 czerwca w Armenii. "Nie wiadomo tylko, czy dam radę. Rozmawiałem z trenerem Dariuszem Dziekanowskim, kazał mi wziąć wszystkie zdjęcia rentgenowskie, spotkamy się z lekarzami i będziemy radzić, czy zagrać, czy nie. Włoscy medycy proponowali, żebym odpoczął, wyleczył się do końca i jednak nie grał w eliminacjach Euro 2008. Ja mimo wszystko chcę grać. Dla reprezentacji zawsze warto ryzykować, nawet zdrowie" - powiedział zawodnik US Palermo. Nie wiadomo czy Matusiak pozostanie jednak w tym klubie w przyszłym sezonie. "Na razie pracę proponują mi dwa włoskie kluby środka tabeli. Takie, w których miałbym pewność gry w podstawowym składzie. Oprócz tego jest propozycja z Anglii (wypożyczenie do Aston Villi Birmingham - przyp. red.) i Hiszpanii. Aha, jest jeszcze Rosja" - przyznał Polak. "W sobotę dyrektor sportowy Palermo powiedział mi, że gdybym chciał zmienić klub, mam przyjść do niego. Na razie się nie wybieram, jeszcze czekam" - dodał.