Reprezentacja Polski nie wyszła z grupy podczas tegorocznych mistrzostw Europy w Niemczech. Porażki 1:2 z Holandią i 1:3 z Austrią zabrały choćby matematyczne szanse awansu z trzeciego miejsca. Punkt wywalczony w trzeciej kolejce po remisie 1:1 z Francją mógł tylko otrzeć łzy kibiców, choć ci nie podchodzili do turnieju z wielkimi oczekiwaniami. Wiedzieli, że Michał Probierz przejął zespół dość niedawno i potrzebuje czasu, by spróbować podnieść jego poziom. W kadrze, która pojechała do naszych zachodnich sąsiadów, zabrakło Matty'ego Casha. Jego ostatnim jak do tej pory występem w biało-czerwonych barwach jest półfinał barażów przeciwko Estonii 21 marca tego roku (5:1). W 11. minucie musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Od wtedy do teraz nie otrzymał powołania. W poniedziałek Kanał Sportowy wyemitował wywiad z obrońcą Aston Villi, który przyznał, że decyzję selekcjonera ws. Euro poznał z... mediów. - Dzień wcześniej obudziłem się rano i spojrzałem na swój telefon. Miałem mnóstwo powiadomień z Twittera: "Matty Cash nie jedzie na Euro". To było trochę dziwne. Myślałem: "może to tylko prasa", ale rzeczywiście byłem wtedy kontuzjowany. Nie grałem w dwóch ostatnich meczach (Aston Villi przeciwko Liverpoolowi oraz Crystal Palace - red.). Pomyślałem: "to trochę dziwne, może faktycznie nie jadę?". Następnego dnia podano kadrę, a mnie w niej nie było. I nic więcej nie słyszałem - dodał. Matty Cash: "Byłem gotowy na Euro 2024" - Trener zdecydował się zagrać drużyną i kadrą, jaką miał. Osobiście mogę tylko powiedzieć, że byłem gotowy i bardzo rozczarowany, że nie pojadę, bo mam wiele do zaoferowania. Odnoszę wrażenie, że reprezentacja Polski nie widziała całego mnie. Chcę się pokazać w najbliższych miesiącach i latach, chcę spróbować - podkreślił. Jak Probierz tłumaczył nieobecność Casha w kadrze na turniej? - Wiadomo, że nie każdy będzie zgadzał się z tym, że nie jedzie. Ale po pierwsze miał lekki uraz, po drugie mimo wszystko wybraliśmy Michała Skórasia [...] Dla mnie kluczowe było to, że jest zawodnikiem uniwersalnym. Może zagrać na kilku pozycjach, co ułatwia nam ewentualną zmianę ustawienia - mówił w "Prawdzie Futbolu" Romana Kołtonia na YouTube.