Podczas środowego 41. Kongresu Zwyczajnego UEFA w Helsinkach - z udziałem przedstawicieli 55 europejskich federacji - prezes PZPN otrzymał 45 głosów, co było czwartym rezultatem. Kandydaci walczyli o osiem miejsc. "Ten 82-procentowy wynik pokazuje, jak wielkie poparcie miał nasz kandydat. Głosowanie było tajne, ale widać, że prezesa Bońka wsparła prawie cała Europa. To dobry wybór nie tylko dla Polski, ale także całego Starego Kontynentu, bo przecież Komitet Wykonawczy UEFA ma wielki wpływ na europejski futbol" - powiedział obecny w Helsinkach Sawicki, który aktywnie uczestniczył w kampanii wyborczej prezesa PZPN. Zaznaczył, że nie wątpi w powodzenie misji polskiego członka Komitetu Wykonawczego UEFA. "Będzie idealnym reprezentantem. Przede wszystkim mniejszych i średnich federacji. Nie zawiedzie tych, którzy go poparli. Na pewno będzie dbał o ich interes i odpowiednią rolę drużyn narodowych. Pieniądze nie decydują o wszystkim, o czym nie zawsze pamiętają wielkie kluby i niektóre duże federacje. Najważniejsza w futbolu jest wartość sportowa, a dopiero za nią wartość komercyjna" - podkreślił sekretarz generalny PZPN. Zaznaczył również, że wybór Bońka jest docenieniem "rosnącej roli polskiej federacji w Europie". Do obowiązków Komitetu Wykonawczego UEFA należy np. wybór organizatorów najważniejszych imprez, w tym mistrzostw Europy, finałów Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej, ale także m.in. rozdział środków pomocowych. Boniek został drugim Polakiem w historii tego gremium, po Leszku Rylskim (1956-64 i 1966-68), zmarłym w 2015 roku w wieku 95 lat. Zgodnie z uchwalonymi w środę w Helsinkach zmianami w statucie prezydent i członkowie Komitetu Wykonawczego będą mogli pełnić swoją funkcję maksymalnie przez trzy kadencje czteroletnie. To oznacza, że Boniek może pozostać w tym gremium najwyżej 12 lat.