Coraz mniej dni pozostało do meczu reprezentacji Polski w finale baraży mistrzostw świata z Czechami lub Szwecją. Jaki skład na to spotkanie desygnuje selekcjoner Czesław Michniewicz? Jak udało się nam ustalić, szkoleniowiec na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Macieja Rybusa, obrońcy Lokomotiwu Moskwa, który w ogóle nie dotrze na zgrupowanie. Rybus ma koronawirusa Według informacji Interii, decyzja o tym, że Rybus w ogóle nie pojawi się w Katowicach, zapadła w niedzielę wieczorem. Piłkarz miał osobiście poinformować sztab szkoleniowy reprezentacji, że tego dnia otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa i nie będzie w stanie przylecieć do Polski. Co ciekawe, pozytywny wynik testu na COVID-19 Rybus miał również w październiku 2020 roku. Wtedy otrzymał go już po przylocie na zgrupowanie, tuż przed towarzyskim meczem z Finlandią. Krytyka za grę w Rosji Nieobecność Rybusa na zgrupowaniu zbiegła się z dużą krytyką medialną, jaka spadła na piłkarza w ostatnich dniach. Kibice zarzucają Rybusowi - a także Sebastianowi Szymańskiemu, grającemu w Dynamo Moskwa i Rafałowi Augustyniakowi z Uralu Jekaterynburg - nieodpowiednią z moralnego punktu widzenia postawę w trakcie wojny na Ukrainie. Część z nich nawoływała nawet do tego, aby występujących na co dzień w Rosji piłkarzy nie dopuścić do występów w biało-czerwonych barwach. Teraz ten problem zniknie, chociaż jeszcze niedawno zawodnik Lokomotiwu był poważnie rozpatrywany do gry w podstawowym składzie kadry. 32-letni obrońca, który w Rosji występuje od 2012 roku (jego żona jest Rosjanką, rosyjski paszport posiadają także dwaj jego synowie), w sobotę rozegrał 45 minut w spotkaniu ze swoim byłym zespołem, Achmatem Grozny. Lokomotiw wygrał 3-2. Świderski też nie przyleci Rybus to nie jedyny zawodnik, który w poniedziałek nie zamelduje się w katowickim hotelu Monopol. Do Polski nie dotrze także Karol Świderski, który w niedzielę zdobył dwa gole dla Charlotte FC i w meczu z New England Revolution poprowadził swój zespół do pierwszego, historycznego zwycięstwa w MLS. Milik znowu z golem - zobacz bramkę! Po meczu okazało się, że utalentowany 25-latek doznał kontuzji mięśniowej. Na początku tygodnia ma przejść dokładne badania, które pokażą głębokość urazu. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, niezależnie od wyniku badań, napastnika ominie całe zgrupowanie. Sebastian Staszewski, Interia