Łukasz Fabiański 4-. Popełnił błąd przy pierwszym uderzeniu, na szczęście bez konsekwencji. Potem było już znacznie lepiej, zwłaszcza przy obronie groźnego strzału Ristovskiego. Tomasz Kędziora 2+. To, w jaki sposób piłka przeleciała mu pod podeszwą w końcówce pierwszej połowy, dobrze podsumowało bezradność w szeregach "Biało-Czerwonych". Plus za "zero z tyłu", choć kilka razy miał problemy z Alioskim. Jan Bednarek 3+. Zaasekurował "Fabiana" w pierwszej akcji, złapał kartkę po akcji ratunkowej w pierwszej połowie. Po przerwie wygrał jednak kilka ważnych pojedynków i był jednym z najlepszych w szeregach "Biało-Czerwonych". Kamil Glik 3. Szybko obejrzał żółtą kartkę, co ograniczało jego dalsze działania. Nie popełnił jednak poza tym zbyt wielu błędów i do gry stoperów nie można mieć zbyt wielu zastrzeżeń. Bartosz Bereszyński 3. Po raz kolejny nie grał na swojej nominalnej pozycji, ale nie zawiódł. Szkoda, że nie uczestniczył w akcjach ofensywnych, ale tych Polacy nie przeprowadzili dziś zbyt wiele. Grzegorz Krychowiak 1+. Jego nieudany przerzut do Frankowskiego może posłużyć za podsumowanie pierwszej połowy, a może i całej gry polskiego środka pola. Nie potrafił zdominować przeciwników, zupełnie oddaliśmy Macedończykom środkową strefę. Mateusz Klich 2. Trzeba od niego wymagać więcej. Razem z Zielińskim miał stworzyć parę kreatywnych zawodników w środku pola, tymczasem Polacy na tle Macedończyków wypadali bardzo blado. Trzeba mu jednak oddać, że mógł zaliczyć asystę, gdy Grosicki po jego podaniu oddał bardzo niecelny strzał. Piotr Zieliński 1. Właściwie nie wiadomo, czy był na boisku. Szybko tracił piłki, podawał niedokładnie i nie rozumiał się z partnerami. Jako "dziesiątka" nie był blisko Lewandowskiego, nie potrafił wymienić też podań z Klichem, czy skrzydłowymi. Lider, jakim ma być Zieliński, nie może znikać, zwłaszcza w meczach z teoretycznie znacznie słabszymi rywalami. Przemysław Frankowski 2. Grał bardzo słabo, choć nie gorzej, niż kilku innych piłkarzy przed przerwą. Notował dużo strat, był wyprzedzany przed rywali, zanim jeszcze przyjął podanie. Kamil Grosicki 2+ - Starał się "szarpać", ale sam nie potrafił wiele zdziałać, zwłaszcza, że nie był to jego dzień. Powinien strzelić gola po podaniu Klicha, ale w dobrej sytuacji uderzył wysoko ponad bramką. Robert Lewandowski 3+. Jego pojedynki przeciwko trzem-czterem przeciwnikom, wyglądały jakbyśmy cofnęli się do 2013 roku. Był wielokrotnie faulowany, co w końcu skończyło się czerwoną kartką dla Musilu. Krzysztof Piątek 5. Strzelił gola przewrotką kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko. Jest jak talizman, który daje nam zwycięstwa. Po zdobytej bramce był jednak niewidoczny, co wynikało także z oddania inicjatywy rywalom. Maciej Rybus, Jacek Góralski - grali za krótko, by ich ocenić. Oceniamy zawodników w skali 1-6. Wojciech Górski