Wyjazdowy mecz z Czechami, w marcu tego roku, był selekcjonerskim debiutem Fernando Santosa. Tak koszmarnej uwertury nie wyobrażał sobie w najczarniejszych snach. Dwie pierwsze akcje rywali przyniosły im dwa gole (skończyło się porażką 1-3). - To, co wydarzyło się w Pradze, nie ma prawa wydarzyć się ponownie. Nie pamiętam takiego meczu z moim udziałem, żeby po trzech minutach było 0-2. Trudno się potem "wraca" do gry - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej napastnik reprezentacji Polski, Karol Świderski. - Jesteśmy po pierwszych analizach. Wiemy, jak Czesi grają i wiemy, co będą chcieli zrobić w Warszawie. Ale najważniejsze jest to, co my chcemy zrobić. Liczę, że zagramy dobre spotkanie i zwyciężymy - dodał napastnik Charlotte FC. Polska z bezpośrednim awansem na Euro? Raczej nic z tego. Wystarczy spojrzeć na to Świderski czeka na trzecią bramkę w el. Euro 2024. Może zagrać od pierwszej minuty Sezon MLS dobiegł końca. Ostatnim mecz o stawkę "Świder" rozegrał trzy tygodnie temu. By zachować fizyczną formę, od początku listopada trenował ze Śląskiem Wrocław pod okiem trenera Jacka Magiery. To szalenie istotne z uwagi na stawkę zbliżającego się meczu z Czechami. Z dotychczasowych przecieków i nieoficjalnych informacji wynika, że Świderski może zagrać od pierwszej minuty u boku Roberta Lewandowskiego. Gigant na drodze reprezentacji Polski. To na nich możemy trafić w barażach W trwających eliminacjach 26-letni snajper zdobył dwie bramki. Obie przełożyły się na zysk punktowy. Pierwsze jego trafienie zapewniło nam zwycięstwo nad Albanią (1-0). Drugie - dało remis z Mołdawią (1-1) - Mecz z Mołdawią był bardzo dobry w naszym wykonaniu. Przy lepszej skuteczności, wynik byłby dla nas korzystny i jutro gralibyśmy o awans - zaznacza "Świder". Początek meczu Polska - Czechy w piątek o godz. 20:45. Cztery dni później, również w Warszawie, "Biało-Czerwoni" na zamknięcie roku zmierzą się towarzysko z Łotwą. Relacja live z obu potyczek jak zawsze w sportowym serwisie Interii.