Szukała od jakiegoś czasu miał problemy w arabskim klubie. Gdy drużynę objął Węgier Laszlo Boloni, natychmiast zrezygnował z Polaka. Poza nim nie chciał w składzie też Rumuna Luciana Sanmarteana. W Arabii Saudyjskiej obowiązuje limit obcokrajowców, a w miejsce tych dwóch graczy, Boloni chciał ściągnąć kogoś innego. Od kilku tygodni trwała przepychanka między zawodnikiem a klubem. Szukała chciał rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron i w końcu dopiął swego. We wtorek stał się oficjalnie wolnym zawodnikiem.Teraz będzie mógł bez potrzeby płacenia sumy odstępnego związać się z dowolnym pracodawcą. Jakiś czas temu rumuńskie media informowały, że stoper polskiej kadry może trafić do Lechii Gdańsk. Ta perspektywa wcale nie musi być nierealna, bo gdańszczanie na początku sezonu tracą dużo bramek. Mają też odpowiednie środki finansowe, by zapewnić Szukale godziwą pensję.A i sam piłkarz pewnie chętnie przeniósłby się do Gdańska. W tym mieście się urodził, ale nigdy nie grał w Polsce. W dodatku w Lechii grają Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak i Sebastian Mila, czyli koledzy Szukały z reprezentacji Polski.Piłkarzem interesują się też kluby greckie, tureckie i rumuńskie. Zresztą ten ostatni kraj Szukała zna doskonale - występował tam w czterech drużynach.Byłoby dobrze, gdyby Szukała szybko znalazł nowy klub. Zawodnik dostał powołanie na wrześniowy mecz z Niemcami i musi być w formie na najważniejszą potyczkę tej jesieni w polskiej piłce. Liczy na niego selekcjoner Adam Nawałka, bo w parze z Kamilem Glikiem Szukała zazwyczaj prezentował się przyzwoicie.