Podopieczni Pawła Janasa pokonali w Rijadzie Arabię Saudyjską 2:1 (1:1), a dla napastnika cypryjskiego Apollonu Limassol był to oficjalny debiut w reprezentacji. Obie bramki dla biało-czerwonych zdobył właśnie Sosin, który wykorzystał dokładne zagrania Ireneusza Jelenia i Jacka Krzynówka. - Nie chciałbym, żeby prasa robiła ze mnie bohatera, bo wygrywa zawsze drużyna. Ja zagrałem nieźle, ale w mojej grze jest jeszcze sporo mankamentów do poprawienia. Cieszy mnie to, że bramki zdobywałem głową, bo na 23 gole w lidze cypryjskiej tylko dwa trafienia były po uderzeniach właśnie głową - stwierdził Sosin. - Słyszałem, że Radek Michalski ostatnio reklamował mnie jako alternatywę dla Grzegorza Rasiaka, ale nie mnie oceniać, czy jestem od niego bardziej pożyteczny. Gole dedykuję mojej żonie, bo mój debiut w kadrze bardzo przeżywała. Bardzo dobrze wprowadziłem się do zespołu, dobrze czuję się w reprezentacji, ale nie mnie rozstrzygać, czy to był mecz, którym przekonałem Pawła Janasa. Na pewno przekonałem go do tego, aby dać mi kolejną szansę. Ale konkurencja w ataku jest bardzo silna i aż do 15 maja nikt nie może być pewien, że pojedzie na mundial. Ale będę walczył, bo ten mecz bardzo mnie wzmocnił psychicznie. Zamierzam przyjechać także na mecz z Litwą do Bełchatowa i jeszcze raz potwierdzić swoją przydatność do zespołu - zakończył Sosin. Zobacz galerię zdjęć z meczu Arabia Saudyjska - Polska