- Ten wynik jest wysoki, ale Gruzini w pierwszej połowie potrafili się nam przeciwstawić. Dobrze, że nie wykorzystali sytuacji, które sobie stworzyli. Nie były one stuprocentowe, ale coś potrafili wykreować. My bardzo dobrze weszliśmy w drugą połowę, obejmując prowadzenie po dwóch stałych fragmentach i wtedy grało nam się łatwiej. Fajnie też, że wykorzystaliśmy kolejne sytuacje, które mieliśmy - stwierdził obrońca Borussii Dortmund. "Biało-czerwoni" pierwszego gola strzelili w 52. minucie. - Być może potrzebujemy trochę czasu, żeby się rozkręcić, ale tak naprawdę, to nie jest ważne. Najważniejszy jest dobry wynik, a w jego osiągnięciu pomogła nam ta druga połowa - mówił Piszczek. Polacy są na prowadzeniu w tabeli grupy D, o trzy "oczka" wyprzedzając Niemcy, Irlandię i Szkocję, ale zawodnik Bundesligi wie, że to dopiero początek zmagań o wyjazd do Francji. - Cieszymy się z tego, że w czterech meczach zdobyliśmy 10 punktów, ale będę przestrzegał, by nie popadać w hurraoptymizm, tylko konsekwentnie dalej pracować w kolejnych spotkaniach, być bardzo skoncentrowanym i tak jak teraz z Gruzji, z trudnych terenów - Szkocji, Irlandii, przywozić punkty - zakończył Piszczek. Zobacz terminarz i tabelę grupy D el. Euro 2016