- Siedziałem z żoną na śniadanku, piłem kawkę, a tu telefon. Najpierw zadzwonił Bogdan Zając, który przekazał mnie trenerowi Nawałce. To był zdecydowanie miły poranek - powiedział w rozmowie z legia.com Broź. Obrońca Legii ma więcej powodów do radości, bo dzień wcześniej mistrzowie Polski po pokonaniu 2-1 Metalista Charków zapewnili sobie awans do 1/16 finału Ligi Europejskiej. - Za mną fajne, długie 24 godziny. Czujemy dużą euforię, że udało się przypieczętować awans z grupy na własnym stadionie, przed takimi kibicami. Rozegraliśmy dobre spotkanie, a w efekcie zdobyliśmy trzy punkty. Dziś z kolei dotarła do mnie fantastyczna wiadomość od selekcjonera, że zostałem powołany do reprezentacji - stwierdził Broź. - W klubie każdy marzył o tym, by awansować do dalszej fazy, ale przed nami jeszcze jeden krok - zajęcie pierwszego miejsca w grupie. Reprezentacja to dodatek do tego wszystkiego, co dzieje się ostatnio. Bardzo się cieszę, że zostałem doceniony. Na razie to tylko powołanie, ale czy zadebiutuję, to w dużej mierze zależy ode mnie. Poprzednie moje dwa mecze w kadrze to raczej występy kadry B. Mam nadzieję, że debiut dopiero przede mną - powiedział piłkarz Legii.