Robert Lewandowski po meczu z Czarnogórą wyjaśniał, że przykładając palec do ust chciał uciszyć krytyków i malkontentów, a nie kibiców. - Żyjemy w takim kraju, że kilka osób chce się wypromować poprzez krytykowanie mnie. Może znaleźliby sobie lepszy sposób na tę promocję - powiedział napastnik Borussii Dortmund, najlepszy piłkarz Bundesligi w opinii jej piłkarzy. Taka argumentacja nie przekonała jednak nie tylko Włodzimierza Lubańskiego. Wiele osób odebrało ten gest jako rewanż Roberta na tych, którzy go wygwizdali, gdy schodził z boiska podczas meczu z Danią. - Palec na ustach uciszający kibiców to gwiazdorskie zachowanie. Jakby Robert chciał im przekazać: teraz mam swój czas, a wy się zamknijcie. To mi się nie podobało. Zawodnik na tym poziomie nie powinien tak gestykulować, to nie jest postawa sportowa. Jeśli trener Fornalik zauważył to, co my widzieliśmy na ekranie telewizyjnym, to powinien z Robertem porozmawiać. Bo takie reakcje nie służą Lewandowskiemu, wiele osób będzie mu to pamiętało - wyjaśnia Lubański w "PS". Ogólnie jednak najlepszy strzelec w historii Orłów jest orędownikiem talentu "Lewego". Propozycje posadzenia go na ławce, bądź odsunięcia od reprezentacji nazwał nieporozumieniem. - Robert jest absolutnie najlepszym naszym napastnikiem i sadzanie go na ławce byłoby błędem. Zarówno Brożek, jak i Robak nie spełnili we wtorek wymogów, jakie są stawiane przed środkowymi napastnikami - analizował w "PS" Włodzimierz Lubański. Więcej w czwartkowym "Przeglądzie Sportowym". Lewandowski przechodzi w Dortmundzie rehabilitację kontuzjowanego w meczu z Czarnogórą kolana. Istnieje jeszcze nadzieja na to, że zagra w sobotnim meczu z Hamburgerem SV. Terminarz, wyniki i tabela Bundesligi są tu! Kliknij!