Trener van Gaal poproszony o ocenę gry Polaków, których dzień przed meczem widział w ćwierćfinale, a być może nawet półfinale mundialu, wcale nie dał się zbić z tropu. - Jestem daleki od krytykowania Polaków. Ich porażka wzięła się z tego, że to my wspięliśmy się na wyżyny swoich możliwości. Dlatego Polacy mieli znacznie trudniej niż w pierwszym meczu w w Rotterdamie - powiedział van Gaal. Van Gaal: Polska też mogła strzelić, a wtedy mecz byłby zupełnie inny - Polska w pierwszych 15 minutach mogła strzelić bramkę i to dwa razy, a gdyby to zrobiła, to mielibyśmy zupełnie inny mecz. Dlatego nadal musicie wierzyć w swój zespół - apelował do polskich dziennikarzy Louis van Gaal. Komplementował swych podopiecznych za odcięcie od podań "Lewego" i Milika. - Cała trójka obrońców Timber, van Dijk i Ake zagrała świetnie, ale też Blind i Dumfries ich znakomicie asekurowali - cmokał. Wyjaśnił też, co stało się gwiazdom Barcelony Frenkiemu de Jongowi i Memphisowi Depayowi. - De Jonga zdjąłem profilaktycznie. Narzekał na drobny uraz, a chcemy go mieć w pełni dyspozycji na Belgię. Gorzej z Depayem, ma problem mięśniowy i w niedzielę raczej nie zagra - rozłożył ręce doświadczony selekcjoner. Klęska Polaków! Najniższy wymiar kary! Van Gaal pochwalił też sędziego Alejandro Hernandeza. - W odróżnieniu od sędziego z Rotterdamu, który gwizdał za każdym razem, gdy Polak się przewrócił, ten arbiter pozwalał na twardą grę - porównał. Z PGE Narodowego Michał Białoński, InteriaGłośne gwizdy kibiców! Jest reakcja Michniewicza