- Pytanie o Lewandowskiego zawsze jest trudne. Nie tylko dla mnie, ale chyba dla wszystkich trenerów, których drużyny grają przeciwko niemu. Lewandowski jest obecnie w perfekcyjnej formie, wykorzystuje mnóstwo sytuacji. Pokazuje swoją najlepszą dyspozycję, właśnie jako numer jeden. W tej chwili jest najlepszy - odpowiedział słoweński trener reprezentacji Łotwy podczas środowej konferencji prasowej na pytanie, czy Lewandowski jest najlepszym środkowym napastnikiem na świecie. Tymczasem Łotwa to najsłabszy zespół grupy G. Przegrała m.in. 0-6 z Austrią i 0-5 ze Słowenią, a najlepszy mecz rozegrała w marcu w Warszawie, gdy uległa Polsce tylko 0-2. Zamyka tabelę z zerowym dorobkiem i bilansem bramkowym 1-21. Ten jedyny gol to samobójczy strzał rywali (w pierwszym meczu z Macedonią Północną). - Liczymy na lepszą grę niż w ostatnich meczach i jeśli to możliwe, osiągnięcie korzystnego wyniku. Chcemy się pokazać przed naszą publicznością. Mamy za sobą kilka treningów, rozmawiałem z piłkarzami. Mówiłem, że oczekuję od nich lepszej reakcji na boisku i większej agresji - podkreślił Stojanović. Jak przyznał, ma trochę problemów zdrowotnych w drużynie. Z powodu choroby bardzo wątpliwy jest występ w czwartek Robertsa Savalnieksa, który nie trenował od kilku dni. Setny mecz w reprezentacji (tak wynika z danych, jakie ma łotewska federacja) zagra za to bramkarz Andris Vanins, który zostanie przed spotkaniem uhonorowany. Na razie nie wiadomo, czy to będzie również ostatni występ w kadrze 39-letniego golkipera. Jednym z napastników kadry Łotwy jest Vladislavs Gutkovskis, na co dzień występujący w... polskiej pierwszej lidze, czyli na drugim poziomie - w Bruk-Becie Termalice Nieczecza. - Wiem, że gra w drugiej klasie rozgrywkowej w Polsce. Ale on w kadrze narodowej pokazuje się z dobrej strony. Mamy oczywiście problemy ze strzelaniem goli. Nie stwarzamy tych sytuacji za wiele, chyba najwięcej szans mieliśmy w marcowym meczu z Polską. Zobaczymy, kogo z napastników i ilu wystawimy w jutrzejszym meczu - powiedział Stojanovic. Trener Polaków Jerzy Brzęczek wcześniej tego dnia powiedział, że dla łotewskich piłkarzy to szczególny mecz, ponieważ mogą walczyć o kontrakty w polskich klubach. - Kilku już gra, więc pewnie była mowa o pozostałych. Co ja na to? Przede wszystkim oni muszą walczyć dla kraju, dla narodowej reprezentacji. To najważniejszy cel. Jeżeli zagrają dobrze przeciwko takim zawodnikom jak polscy piłkarze, będą mogli czuć, że są w stanie walczyć o kontrakty w lepszych klubach. Ale nie sądzę, żeby oni w tym momencie skupiali się właśnie na tym - zakończył selekcjoner reprezentacji Łotwy. Z Rygi - Maciej Białek