Jak wygląda sytuacja w "polskiej" grupie G? Śledź wyniki z Interią! Obrońca Lokomotiwu Moskwa po raz pierwszy zagrał u Jerzego Brzęczka w podstawowym składzie. Wcześniej od pierwszej minuty wystąpił u Adama Nawałki, podczas pojedynku z Kolumbią na mistrzostwach świata w Rosji. - Przez jakiś czas miałem problemy zdrowotne, ale dziś udało mi się zagrać i jestem bardzo szczęśliwy - przyznaje Rybus. Lewy obrońca od pewnego czasu narzeka na ból pachwiny i niewykluczone, że na poważnie będą musieli się nim zająć lekarze. Rybus robi jednak wszystko, by odsunąć tę konieczność. - Teraz nie ma to czasu. Chcę dograć sezon, a potem będę się zastanawiał, co dalej. Dwóch lekarzy zalecało mi zrobienie zabiegu, ale na razie się wstrzymam. Pewnie wpływa to na moją dyspozycję, bo gram na zastrzykach i z dyskomfortem, ale nie pękam - podkreśla Rybus. 30-letni piłkarz nie dograł również spotkania z Łotwą, bo w 80. minucie zmienił go Arkadiusz Reca. - Ból nasilał się z każdą minutą, więc mając na uwadze wyniki oraz fakt, że kolejny mecz mamy w niedzielę, nie chciałem za bardzo ryzykować - przyznaje. Polacy Łotwę pokonali bez większych problemów, ale nie wszyscy po spotkaniu byli zadowoleni. Kamil Glik dał jasno do zrozumienia, że przy prowadzeniu 2-0 irytowały go indywidualne popisy niektórych zawodników. - Był taki moment w pierwszej połowie, bodajże w 25. minucie, gdy trochę się rozluźniliśmy i każdy chciał pokazać indywidualne umiejętności. Tymczasem powinniśmy grać tak, jak na początku meczu i stwarzać sytuacje - nie ma wątpliwości Rybus. Z Rygi Piotr Jawor