Kibice i dziennikarze przed meczem z Łotwą oczekiwali, że reprezentacja Polski pokaże się wreszcie z dużo lepszej strony i odniesie przekonujące zwycięstwo. Michał Probierz zdają sobie sprawę z wysokich oczekiwań i narastającej presji zdecydował się na wystawienie silnego wyjściowego składu. Kontuzjowanego Pawła Bochniewicza zastąpił Mateusz Wieteska, a duet napastników stworzyli Robert Lewandowski i Adam Buksa. O ile pierwsza połowa w wykonaniu biało-czerwonych była udana, o tyle po zmianie stron obraz gry uległ zmianie. Dzięki bramce Przemysława Frankowskiego z 7. minuty Polacy prowadzili 1:0. Mimo kilku dogodnych okazji nie udało i się do przerwy podwyższyć prowadzenia. Znakomitą szansę zmarnował w 42. minucie Nicola Zalewski. Mając przed sobą jedynie bramkarza z kilku metrów wahadłowy uderzył wprost w niego. W drugich 45 minutach coraz częściej bramce strzeżonej od tej pory przez Marcina Bułkę zaczęli zagrażać Łotysze. Golkiper OGC Nice w kilku sytuacjach musiał zachować czujność. Ostatecznie udało się zachować czyste konto, jednak dziennikarze i eksperci mieli sporo zastrzeżeń do gry bloku defensywnego. Gol Roberta Lewandowskiego zapewnił Polsce zwycięstwo 2:0. Łotewskie media jednym głosem po meczu z Polską Łotewskie media nie były zaskoczone porażką z Polską. Panowało jednak przekonanie, że drużyna mogła "ugrać coś więcej". Mówił o tym również na konferencji prasowej po meczu trener Łotwy Dainis Kazakevics. Podkreślano, że jednym z najlepszych zawodników po stronie reprezentacji Polski był Marcin Bułka. "W drugiej połowie po nieco ponad dwóch minutach Polacy podwyższyli na 2:0. Po dośrodkowaniu w pole karne Lewandowski głową skierował piłkę do siatki. Później znakomicie z rzutu wolnego uderzył Janis Ikaunieks, a Polskę przed stratą gola uratowały umiejętności bramkarza Marcina Bułki" - możemy przeczytać na "liepajniekiem.lv". Dziennikarze wskazywali, że poza bramką Roberta Lewandowskiego Polacy nie wykreowali sobie po zmianie stron zbyt wielu groźnych sytuacji. "Był to w zasadzie jedyny groźny atak Polski w drugiej połowie. Potem Łotwa na kilka minut przejęła nawet inicjatywę i oddała kilka dobrych strzałów." - ocenili dziennikarze delfi.lv w odniesieniu do gola Lewandowskiego. Dla reprezentacji Polski było to piąte kolejne zwycięstwo nad Łotwą. Dzięki wygranej 2:0 piłkarze listopadowe zgrupowanie będą mogli opuścić w nieco lepszych nastrojach, aniżeli październikowe. Wówczas po remisie 1:1 z Mołdawią atmosfera wokół biało-czerwonych była bardzo napięta.