Nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski prawdopodobnie poznamy jeszcze w styczniu, chociaż Cezary Kulesza nie spieszy się z podjęciem ostatecznej decyzji. PZPN wciąż bowiem negocjuje z kandydatami, których, jak podaje Przegląd Sportowy Onet, pozostało już tylko trzech. I chociaż na przekazanej przez dziennikarzy liście nie ma Polaka, nie ucina to dyskusji na temat zasadności zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca. Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest Michał Listkiewicz. Zagraniczny trener reprezentacji, polski sztab? Były prezes PZPN w rozmowie z WP SportoweFakty przypomniał, że najlepszymi trenerami w historii polskiego futbolu byli Polacy, a mianowicie Kazimierz Górski i Antoni Piechniczek. - Nikt nie osiągnął lepszych wyników - podkreślił. Jak dodał Listkiewicz, w przypadku zatrudnienia obcokrajowca kluczowe jest przygotowanie polskiego sztabu. - Największą zdobyczą kadencji Beenhakkera była jego otwartość na otoczenie się polskimi trenerami. Jeden z nich, Adam Nawałka, wszedł na bardzo wysoki poziom i został świetnym selekcjonerem - przypomniał. Jan Urban faworytem Michała Listkiewicza Listkiewicz przy okazji poradził Kuleszy, by ten "nie ulegał do końca opinii publicznej", która chce zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca. - Obruszają się, gdy słyszą o polskich kandydatach. Tak było z Nawałką, a potem nosiliśmy go na rękach - przypomniał. - Nie rozumiem deprecjonowania Jana Urbana. Był wybitnym zawodnikiem w Polsce i Hiszpanii, gdzie mówią o nim z najwyższym uznaniem - dodał. Na pytanie, czy Urban jest jego zdaniem najlepszym kandydatem wśród polskich trenerów, Listkiewicz odpowiedział twierdząco. Jak zauważył, dobrym wyborem byłby także Michał Probierz, chociaż ten rozpoczął pracę z kadrą U21 i powinien skupić się obecnie na prowadzeniu młodzieżówki.