Mobilizacja - taki nastrój według mediów we Włoszech panuje w reprezentacji tego kraju w oczekiwaniu na mecz na gdańskim stadionie. Telewizja RAI podkreśla, że "potrzebna jest wielka drużyna". Zaznacza się, że Włosi przygotowują się z determinacją i nie spoczęli na laurach po środowym meczu towarzyskim, w którym rozgromili Mołdawię 6-0. We Florencji urządzili sobie trening strzelecki - zauważył jeden z komentatorów w Radiu 24. Jako ważny aspekt psychologiczny wskazuje się to, że będzie to mecz z udziałem kibiców. Po raz pierwszy od początku pandemii włoscy piłkarze usłyszą wrzawę na trybunach - podkreśliła agencja Ansa zaznaczając, że zgodnie z przepisami zajętych będzie 25 procent miejsc. Przytoczyła słowa selekcjonera Roberto Manciniego, który wyraził satysfakcję z tego, że trybuny nie będą puste. "W niedzielę w Polsce będzie 10 tysięcy kibiców. Jesteśmy z tego zadowoleni. Oby było jeszcze więcej"- dodał Mancini, który opowiada się za otwarciem stadionów w Italii. "La Gazzetta dello Sport" w piątek przypomina statystykę dotychczasowych 16 spotkań obu drużyn zaznaczając, że dominują remisy; sześć razy wygrali Włosi, a trzykrotnie Polacy. Niedzielny mecz, zaznacza sportowy dziennik, może okazać się bardzo ważny, także dlatego, że w grupie podopieczni Jerzego Brzęczka mają trzy punkty, tylko jeden mniej niż Azzurri. "Italia chce pokazać także w niedzielę, że jest maszyną do strzelania bramek"- zaznacza gazeta. "Ale Azzurri muszą uważać" - ostrzega. "Niebezpieczeństwem numer jeden jest oczywiście Robert Lewandowski, nagrodzony niedawno jako najlepszy piłkarz UEFA"- przypomina "La Gazzetta dello Sport". Z Rzymu Sylwia Wysocka Liga Narodów - zobacz stan rywalizacji w polskiej grupie