Nad brakiem publiczności podczas meczów w Lidze Narodów utyskuje Elvir Baljić, były 38-krotny reprezentant Bośni i Hercegowiny (14 bramek na koncie), który 20 lat temu grał w samym Realu Madryt. "Królewscy" zapłacili wtedy za bośniackiego skrzydłowego 26 mln euro. - Szkoda, że na stadionie "Bilino polje" nie będzie widzów. Gra bez publiczności to nie jest to, bo przy takich pustych trybunach gra się ciężko. Mecz z Polską nie będzie więc dla nas łatwy, bo wiadomo czym dla nas jest odpowiednia atmosfera na stadionie. Najważniejsze, że udało się osiągnąć dobry wynik w pierwszym meczu Ligi Narodów z Włochami. To powinno podbudować morale drużyny przed poniedziałkowym występem w Zenicy - uważa Baljić, który był asystentem w kadrze narodowej, kiedy Bośnia i Hercegowina wystąpiła na MŚ w Brazylii w 2014 roku. Pomagał wtedy w prowadzeniu zespołu narodowego Safetowi Susiciowi. O tym dlaczego Bośniacy grają swoje mecze w Zenicy, a nie w Sarajewie tłumaczy Dżenan Hosić, który w poprzedniej dekadzie z powodzeniem występował w Szczakowiance Jaworzno i Zagłębiu Sosnowiec. - Już od jakiegoś czasu reprezentacja tam gra swoje domowe mecze. Trochę po sugestii samych piłkarzy, którzy po prostu dobrze się tam czują. Stadion jest mały, ale nowocześniejszy, atmosfera też jest dobra - tłumaczy Hosić, który teraz w swoim kraju pracuje jako szkoleniowiec. Bośniacy cieszą się z dobrego wyniku z Włochami we Florencji (1-1), koncentrują przed meczem z "Biało-Czerwonymi" dzisiaj, ale już myślą przede wszystkim o październikowym barażu o Euro 2020 czy raczej 2021. 8 października zmierzą się z Irlandią Północną, a potem - jeśli pokonają ekipę z Ulsteru - to zagrają ze zwycięzcą z pary Słowacja - Irlandia. Bośniacy mają uprzywilejowaną sytuację, bo grają w Zenicy. Jeśli zagrają w decydującym spotkaniu, to ten mecz 12 listopada też odbędzie się na "Bilino polje". Dodajmy, że zwycięski zespół z tej ścieżki barażowej trafi do grupy E przyszłorocznych mistrzostw Europy, a swój pierwszy mecz rozegra 14 czerwca 2021 roku z... Polską. - Irlandczycy nie są może dobrzy technicznie, ale to zawsze twardo walczące zespoły, które nigdy się nie poddają. Słowacy są podobni do nas. Trudno powiedzieć, który z rywali jest dla nas bardziej odpowiedni. Na razie trzeba wygrać ten pierwszy barażowy mecz - wybiega myślami do przodu 46-letni Baljić. Michał Zichlarz Wyniki, terminarz i tabela "polskiej" grupy Ligi Narodów