Reprezentacja Polski na mistrzostwa Europy w Niemczech jechała bez żadnych oczekiwań u kibiców. Ci bowiem byli niezwykle rozczarowani ostatnimi miesiącami w wykonaniu kadry prowadzonej najpierw przez Czesława Michniewicza, a potem także Fernando Santosa. Dopiero przyjście Michała Probierza pozwoliło wpuścić "trochę świeżego powietrza" do szatni. Ten zabieg pomógł, ale nie wystarczył na odpowiednie podniesienie poziomu gry w piłkę, co przełożyło się na turniej. Mocne wyznanie Lewandowskiego na konferencji. "Dla mnie to dramat" Biało-Czerwoni w grupie trafili bowiem na Holendrów, Austriaków i Francuzów, a więc zestaw, który przez niektórych nazywany był grupą śmierci i trudno się temu dziwić. Oczekiwania niestety w tym przypadku spotkały się szarą rzeczywistością. Drużyna prowadzona przez Michała Probierza najpierw przegrała 1:2 z Holandią, prezentując niezły styl, a później także z Austrią 1:3, w zdecydowanie gorszym stylu. Te wyniki oraz inne rezultaty sprawiają, że Biało-Czerwoni nie mają już szans na awans do fazy pucharowej i został im tylko mecz o Honor z Francją. Didier Deschamps i N'Golo Kante bez litości. Polskę czeka bitwa Można sobie wyobrazić łatwiejszego rywala do wywalczenia tegoż właśnie honoru, szczególnie że "Trójkolorowi" nie mają jeszcze pewnego pierwszego miejsca i potrzebują Polskę pokonać. Konferencja prasowa przed meczem nie wróży nic dobrego dla zespołu Michała Probierza. - Pierwsze miejsce w grupie to dla nas główny cel. Polska postawiła Austrię i Holandię w trudnej sytuacji, spodziewamy się skomplikowanego meczu. Musimy wygrać i jeśli to możliwe, zdobyć jak najwięcej bramek. Najważniejsze to zachować spokój, zdobywając bramki i wygrywając - powiedział N'Golo Kante na spotkaniu z dziennikarzami. Jeden z liderów wicemistrzów świata zapowiada więc bardzo trudną przeprawę dla naszej kadry. Z kolei Didier Deschamps przekazał bardzo ważne wieści w sprawie Kyliana Mbappe, niejako sugerując występ kapitana od pierwszej minuty. - Z każdym dniem jest lepiej. Był na naszych treningach. Siniak bardzo się zmniejszył. Przyzwyczaja się do maski. Chce grać, nie może się doczekać wyjazdu. Chciał zagrać przeciwko Holandii i chce zagrać przeciwko Polsce - powiedział selekcjoner. Najpierw Lewandowski, a teraz kolejna ofiara. Co dalej? Fatalne wieści z Euro - Celem jest wygranie tego meczu z Polską, aby zapewnić sobie okoliczności na zajęcie, jak najwyższego miejsca w grupie. Im więcej bramek strzelimy, tym większe prawdopodobieństwo, że zajmiemy pierwsze miejsce. Jeśli uda nam się wygrać mecz i zdobyć jak najwięcej bramek, zwiększy to nasze szanse na zajęcie pierwszego miejsca w grupie - podkreślił selekcjoner Francji, co zapowiada atak Francuzów na defensywę Biało-Czerwonych. Mecz reprezentacji Polski z Francją zaplanowany jest na wtorek 25 czerwca. Pierwszy gwizdek arbitra ma wybrzmieć o godzinie 18:00. Relacja tekstowa na Sport.Interia.pl.