Reprezentacja Polski zajmuje obecnie trzecie miejsce w eliminacyjnej grupie E. Traci punkt do Czechów i dwa punkty do liderujących Albańczyków. Ma jednak na koncie jeden mecz rozegrany więcej. Bezpośredni awans do Euro 2024 uzyskują dwie pierwsze ekipy. W ostatnim starciu zasadniczej fazy kwalifikacji "Biało-Czerwoni" muszą więc zgarnąć pełną pulę i liczyć na korzystne rezultaty na innych stadionach. To oznacza, że rośnie przed nami widmo gry w barażach. "Lewy" nie pozwolił się sprowokować. Usłyszał pytanie i od razu skontrował "Biało-Czerwoni" na finiszu el. Euro 2024. Lewandowski: Jestem gotowy na kolejny krok Jakie mamy szanse na uniknięcie dodatkowej rywalizacji? Na to pytanie na poniedziałkowej konferencji prasowej odpowiedział kapitan kadry Robert Lewandowski. Zagadnienie potraktował jednak zdecydowanie szerzej, niż spodziewali się pytający. - Nie myślę o tym, ile dokładnie szans mamy w tej chwili na awans - oznajmił "Lewy". - Najważniejsze, żeby wygrać teraz z Czechami. Potem zobaczymy, co nam to zwycięstwo da przy odrobinie szczęścia. Jeśli niewiele, to ta wygrana i tak będzie miała znaczenie. Jakie konkretnie? Nie chcę tego nazywać nowym otwarciem, ale po zwycięstwie będziemy mogli powiedzieć: idziemy do przodu! To będzie znak, że wracamy na właściwą ścieżkę, a morale zespołu rośnie. Piątkowa konfrontacja z sąsiadami z południa będzie rewanżem na za marcową porażkę 1-3 w Pradze. Już po dwóch minutach przegrywaliśmy wówczas różnicą dwóch bramek. Tak fatalnego startu eliminacji nie przewidywaliśmy w najczarniejszych scenariuszach. Czesi pełni obaw przed meczem z Polakami. Chodzi o Lewandowskiego Lewandowski zaliczył w tamtym spotkaniu pełne 90 minut i nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Jak będzie tym razem? W niedzielę trafił do siatki dwa razy w ligowym meczu Barcelona - Deportivo Alaves (2-1). Przełamał snajperską niemoc po 50 dniach. - Dobrze się czułem, miałem siły na 90 minut gry przy wysokiej intensywności - zapewnia RL9, nawiązując do niedawnej przerwy spowodowanej urazem stawu skokowego. - Moja pewność na boisku była dzięki temu zupełnie inna. Zdobyte bramki dodają spokoju i motywacji. Po kontuzji nie ma już śladu. Jestem gotów, żeby wykonać kolejny krok do przodu. Początek meczu Polska - Czechy w piątek o godz. 20:45. Cztery dni później, również w Warszawie, "Biało-Czerwoni" na zamknięcie roku zmierzą się towarzysko z Łotwą. Relacja live z obu potyczek jak zawsze w sportowym serwisie Interii.