Pomocnik reprezentacji Polski i Szachtara Donieck z podniesioną głową stanął przed dziennikarzami, mimo że mistrzostwa Europy skończyły się porażką biało-czerwonych. - Oczywiście liczyliśmy na więcej, ale nie udało się. Pierwszy mecz z Niemcami chcieliśmy zagrać jak najlepiej, ale przegraliśmy. Później w spotkaniu z Austrią próbowaliśmy się podciągnąć w zdobyczach punktowych i byliśmy bliscy wygranej, ale w końcówce sędzia dał tego nieszczęsnego karnego - kręcił głową "Lewy". - W meczu z Chorwatami walczyliśmy o honor, o pierwsze zwycięstwo na turnieju. Niestety, również się nie udało. - Chcieliśmy zdobyć gola na 1:0, bo po jego strzeleniu gra się dużo lepiej. Strzelona bramka dodałaby nam wiary w siebie i sił do dalszej pracy w tym meczu. Niestety, nie udało się trafić do siatki Chorwatów. Na dodatek sami straciliśmy gola i to podcięło nam skrzydła - relacjonował Lewandowski. Lewandowski nie ma wątpliwości, że Leo Beenhakker powinien pozostać na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. - Leo powinien zostać. To nie jego wina, że przegraliśmy ten turniej - uważa "Lewy". - To my realizujemy taktykę , którą on nakreśli, ale nie wykonaliśmy zadania. Piłkarz Szachtara nie widzi podstaw do paniki. - Trener znajdzie odpowiedź na to, co się dzieje, znajdzie też wyjście z sytuacji. Rewolucyjnych zmian w kadrze przed eliminacjami do mistrzostw świata nie trzeba dokonywać - uważa Mariusz Lewandowski. - Już w tych mistrzostwach Europy grało dużo młodych chłopców, więc przebudowa zespołu zaczęła się już dawno. Michał Białoński, Bad Waltersdorf Polakom zaszkodził optymizm?