Debiut Fernando Santosa przebiegł w najgorszy możliwy sposób. Polska już po niespełna trzech minutach przegrywała z Czechami 0-2, a ostatecznie skończyło się na przegranej 1-3. Piłkarze nie mieli wiele czasu w Pradze, by rozpamiętywać przegraną, bo jeszcze tej samej nocy udali się w podróż do Warszawy. Zanim jednak położyli się spać, drużynę w hotelu zebrał Robert Lewandowski. Czytaj też - Kłopoty Polaków na Narodowym. Tak źle nie było od lat Robert Lewandowski z "pogadanką" do piłkarzy kadry Kapitan polskiej kadry był bardzo niezadowolony z początku eliminacji do Euro 2024 i w dosadnych słowach przemówił do drużyny. To miało podziałać na zespół motywująco. "Jak się okazuje, piłkarze mieli 'pogadankę' we własnym gronie już po przylocie do Warszawy. W hotelu kadry głos zabrał kapitan reprezentacji. Rozmowa odbyła się jeszcze zanim piłkarze poszli spać" - opisuje przebieg sytuacji dziennik "Fakt". Zobacz także - Santos wyrzuci gwiazdora polskiej kadry? "Wyniósł informacje z szatni" Według gazety zespół dobrze zareagował na słowa Lewandowskiego. - Zawodnik wewnątrz drużyny ma zupełnie inny światopogląd niż np. trener. Niekiedy taka mowa może być nawet bardziej motywująca - przekazał "Faktowi" Jakub B. Bączek, trener mentalny, pracujący z kilkoma piłkarzami kadry. "Biało-Czerwoni" okazję do rehabilitacji będą mieli w poniedziałek, kiedy zmierzą się z Albanią na PGE Narodowym. Początek meczu o godzinie 20.45.