We wtorkowy wieczór reprezentacja Polski zakończyła tegoroczne występy. Piłkarze Michała Probierza pokonali na Stadionie Narodowym Łotwę 2:0, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Napastnik Barcelony uderzeniem głową wykorzystał dobre dośrodkowanie Nicoli Zalewskiego. - Ja już po poprzednim meczu mówiłem, że Robert musi się "przebranżowić" jak zrobił to Cristiano Ronaldo. On nie może już biegać w bocznych sektorach boiska, tylko musi starać się stać w polu karnym. Zresztą ostatnio widziałem gdzieś statystykę, że "Lewy" od podpisania kontraktu z Barceloną 80 proc. bramek strzelił z pola karnego, to o czymś świadczy - podkreśla napastnik Łukasz Gikiewicz, który był gościem w programie "Gramy dalej" na stronach Interii. "Nie bójmy się skrytykować Roberta Lewandowskiego" Nie da się jednak ukryć, że 2023 rok w reprezentacji był jednym z najgorszych w wykonaniu Lewandowskiego. Nie dość, że napastnik Barcelony spisał się zdecydowanie poniżej oczekiwań, to jeszcze Polacy w grupie zajęli dopiero trzecie miejsce. - Mamy zawodnika wielkiego, ale nie bójmy się go skrytykować. To cały czas jest świetny piłkarz, w końcu nie przez przypadek gra w Barcelonie. Na dziś jednak chcemy Roberta w lepsze formie - dodaje. Polska w grupie E eliminacji do mistrzostw Europy zajęła trzecie miejsce za Albanią oraz Czechami. Piłkarze selekcjonera Michała Probierza mają jeszcze szansę na awans poprzez marcowe baraże. W półfinale zmierzą się z Estonią, a w finale z Walią, Islandią, Ukrainą lub Finlandią. PJ