"Lewy" przed meczem odebrał gratulacje od dwóch innych byłych reprezentantów: prezesa PZPN Zbigniewa Bońka oraz Dariusza Dziekanowskiego, przewodniczącego Klubu Wybitnego Reprezentanta. Na stadionie, na którym zdobywał sporo goli w barwach Lecha Poznań, nie zdołał jednak trafić ani razu. - Mam nadzieję, że to 60 będzie szczęśliwe, a później wszystko pójdzie z górki - stwierdził piłkarz. - Chcieliśmy dziś zagrać konsekwentnie w defensywie, nie pozwolić Irlandii na stwarzanie sytuacji. To się w sumie udało. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, ale brakowało ostatniego podania czy nawet strzału. Nie pomagały nam jednak warunki, za to one bardziej sprzyjały rywalom, którzy po prostu grali długą piłkę - oceniał Lewandowski. Jego zdaniem zespół lepiej niż w piątek realizował założenia taktyczne nakreślone przez Adama Nawałkę. - Wiemy teraz, na czym to wszystko polega. Grupa piłkarzy, która przyjdzie na następne zgrupowanie, będzie wiedziała, czego się można spodziewać. Teraz wszyscy nowi piłkarze chcieli się pokazać trenerowi, kto na jakim poziomie gra. Wielu jest z polskiej Ekstraklasy i oni mają możliwości by grać w tej kadrze. Wiadomo, że młodemu chłopakowi ciężko jest wejść do drużyny, gdy jest wiele zmian, a łatwiej gdy roszady dotyczą jednej czy dwóch osób. To jednak trener podejmie decyzje - mówi Lewandowski. Dziś piłkarzem wspomagającym napastnika Borussii Dortmund był jego klubowy kolega Jakub Błaszczykowski. - Próbowaliśmy coś zagrać, jakiś ruch był, ale wniosków nie ma co wyciągać, bo warunki były ciężkie na techniczną grę. Mnie łatwo nie jest, obrońcy atakują ostro, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Próbuję sobie z tym radzić, ale też wiem, że muszę podwyższać swój poziom, aby to było możliwe - przyznaje Lewandowski. Już w weekend reprezentantów Polski z Borussii czeka prestiżowy mecz w Bundeslidze z Bayernem Monachium. - Ja się do niego będę przygotowywać jak do każdego innego spotkania ligowego. Pamiętajmy, że trzy dni później mamy ważne spotkanie w Lidze Mistrzów z Napoli. Dziś grałem trochę krócej, więc sił na pewno mi wystarczy. Wierzę głęboko, że oba będą owocne - zakończył nowy członek Klubu Wybitnego Reprezentanta. Z Poznania Andrzej Grupa