Chociaż do barażowego meczu ze Szwecją lub Czechami pozostał mniej niż tydzień, wokół reprezentacji Polski trwają dyskusje dotyczące nie tylko futbolu. Jednym z najgorętszych tematów jest obecność wśród sponsorów kadry firmy budowlanej Leroy Merlin. Należąca do Francuzów sieć hipermarketów nie tylko nie zawiesiła współpracy z Rosją, która miesiąc temu zaatakowała Ukrainę, ale także zapowiedziała... zwiększenie obecności na rosyjskim rynku. To wywołało falę krytyki, która dotyka także PZPN, współpracujący z Leroy Merlin od sześciu lat. Kontrowersje wokół sponsora kadry Popularna w Polsce sieć hipermarketów budowlanych to od lat jeden z najważniejszych sponsorów reprezentacji. W sierpniu 2017 roku PZPN poinformował o przedłużeniu umowy z firmą na kolejne cztery lata - aż do zakończenia mistrzostw świata w Katarze. Obowiązujący kontrakt jest więc ważny jeszcze przez kolejnych dziewięć miesięcy. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że na współpracy z Leroy Merlin polski związek zarabia rocznie 4 mln zł. - Umowę na sponsoring mamy podpisaną z polską spółką, która oczywiście działa w imieniu firmy-matki. Współpracujemy od wielu lat, relacje biznesowe zawsze były na linii PZPN - polski odział Leroy Merlin. Ta współpraca zawsze układała się bardzo dobrze, nigdy na nią nie narzekaliśmy. To dumny sponsor reprezentacji - tłumaczy rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. Czytaj też - Oto rodzina Mulliez. Kim są właściciele Leroy Merlin, Auchan i Decathlonu? Leroy Merlin wciąż zarabia w Rosji Decyzja francuskiego szefostwa firmy postawiła jej polski odział - a także PZPN - w bardzo niezręcznej sytuacji. Trudno się dziwić głosom medialnej krytyki, skoro Francuzi jakby gdyby nigdy nic funkcjonują na rosyjskim rynku, a więc pośrednio wspierają reżim Władimira Putina. Z czego wynika ich nieprzejednana postawa? Z... biznesowej kalkulacji. Jak wyliczył dziennik "Les Échos", jeden z najpoczytniejszych francuskich periodyków o tematyce ekonomicznej, w samej Rosji Leroy Merlin ma ponad 100 sklepów. Dodatkowo w skład grupy, należącej do Stowarzyszenie Rodziny Mulliez, wchodzą Auchan i Decathlon, które także pozostały w Rosji. Decathlon ma tam ponad 60 sklepów, natomiast Auchan - 235, z rocznym obrotem 3,2 mld euro. Oświadczenie bez Rosji Napięcia wokół reprezentacji nie zmniejszyło również oficjalne oświadczenie polskiego oddziału Leroy Merlin, w którym wprost nie pada ani jedno sformułowanie stwierdzające, że to Rosja napadła na Ukrainę. Co więcej - słowo "Rosja" nie pojawia się w tym tekście ani razu. Katastrofalne z komunikacyjnego punktu widzenia oświadczenie wywołało kolejne ostre komentarze. Przykryło nawet długą listę pomocową, jaką polscy przedstawiciele firmy przygotowali dla Ukraińców. Wspomniał o niej Kwiatkowski, który na wtorkowej konferencji z udziałem Roberta Lewandowskiego wyliczył: przekazanie na rzecz Ukrainy około 4,5 mln zł, przekazanie całości środków ze sprzedaży towarów pochodzących z Rosji i Białorusi, pomoc 300 pracownikom ukraińskiego oddziału Leroy Merlin. W środę skontaktowaliśmy się z Joanną Próchnicką, dyrektor komunikacji Leroy Merlin, która jednak nie chciała z nami rozmawiać. Zadzwoniła do nas jednak rzecznik prasowa firmy Magdalena Kołodziejska. - Czekamy na decyzję centrali. Ale pozwoli pan, że nie odpowiem na to pytanie [co będzie, jeśli centrala nie zdecyduje się opuścić Rosji - red.]. Liczymy, że nasi partnerzy z nami zostaną. Nie dopuszczamy ewentualności, że nas opuszczą... - powiedziała nam Kołodziejska. Francuzi odwiedzili Przemyśl i Rzeszów Co ze sprawą zamierza zrobić PZPN? Jak potwierdziła Interia, już w ubiegłym tygodniu prawnicy związku przeanalizowali umowę z Leroy Merlin, w której jednak nie znajdują się zapisy pozwalające na szybkie rozwiązanie kontraktu. Federacja mogłaby oczywiście zrobić to jednostronnie, ale wtedy naraziłaby się na ewentualny proces. Na nierozwiązywanie umowy naciska jednocześnie szefostwo polskiego oddziału, które - jak zapewnia - prowadzi rozmowy z francuską centralą nad zmianą jej oficjalnego stanowiska w sprawie obecności w Rosji. Przedstawiciele francuskiego Leroy Merlin zostali także zaproszeni do Polski, aby zobaczyć jak wygląda sytuacja uchodźców. I z tego co słyszymy, taka wizyta się odbyła. Polskę odwiedził między innymi dyrektor generalny Groupe Adeo Philippe Zimmermann. Francuzi odwiedzili przejście graniczne w Medyce, Przemyśl oraz Rzeszów, gdzie przebywają uchodźcy z Ukrainy. Lewandowski: To temat do rozwiązania Sytuacja jest jednak bardzo skomplikowana, co potwierdziła wypowiedź wspominanego Lewandowskiego. O ile w trakcie meczu ze Szwecją lub Czechami na stadionowych bandach pojawią się reklamy Leroy Merlin, o tyle współpracę z firmą na razie wykluczają sami piłkarze. - Jeśli chodzi o mnie i o piłkarzy [reprezentacji - red.], to jest to temat do rozwiązania, w sprawie świadczeń jakie byłyby z tym związane. Z mojego punktu widzenia nie wyobrażam sobie, abyśmy świadczyli te świadczenia, jeśli jest tak, jak to wygląda - przyznał kapitan kadry, który na myśli miał między innymi sesje fotograficzne po ewentualnym awansie na mundial. Sebastian Staszewski, Interia