- Jak to jest, że miesiąc wcześniej wygrywamy 2:0 z Czechami, którzy prezentują światową klasę, a teraz przegrywamy 0:3 z solidnym, ale nic ponadto zespołem USA - kręcił głową Bąk. - Fajnie byłoby ten mecz wygrać, ale może to i dobrze, że teraz, a nie na Euro spotkał nas taki zimny prysznic - dodał stoper Austrii Wiedeń. Jacek przedwczoraj obchodził 35. urodziny i ten mecz na pewno nie był dobrym prezentem. - Ani nie gramy gorzej głową od Amerykanów, ani nie jesteśmy od nich mniejsi, a jakoś oni byli cwansi od nas w polu karnym. Na dodatek parę razy zdrzemnęliśmy się i tak padły gole - analizował Bąk. - Można narzekać na obronę, ale tak naprawdę nie funkcjonował cały zespół. Nie mieliśmy siły przebicia, nie stwarzaliśmy sytuacji podbramkowych - zakończył. Michał Białoński, Kraków