- Sytuacja nie wygląda tak źle, jak w pierwszym momencie się wydawało. Nerwy nie zostały uszkodzone, co jest bardzo ważne. Być może Marcin wiosną wróci do treningów. Oczywiście, na razie są to mgliste przypuszczenia - poinformował przebywający na zgrupowaniu reprezentacji w Muehlheim Jaroszewski. Grający na co dzień w Anderlechcie Bruksela Wasilewski został brutalnie sfaulowany podczas niedzielnego meczu ligi belgijskiej przeciwko Standardowi Liege i wskutek tego doznał otwartego złamania nogi. - Lekarz Anderlechtu, z którym się skontaktowałem powiedział, że zaraz po feralnym spotkaniu Wasilewski miał zabieg nastawienia i stabilizacji zewnętrznej kości. Najważniejsze, że nie ma infekcji, dlatego będzie możliwość przeprowadzenia drugiej operacji - zamknięcia rany. Jeśli przez kolejny tydzień dalej nie będzie infekcji, wówczas założony zostanie tzw. gwóźdz śródszpikowy. To rodzaj stabilizatora umożliwiającego szybszą rehabilitację - wyjaśnił Jaroszewski. Jak powiedział Jaroszewski, z informacji uzyskanych w Anderlechcie wynika, że leczenie Wasilewskiego będzie kontynuowane w jednej z brukselskich klinik. Z Muehlheim - Radosław Gielo