Atmosfera wokół piłkarskiej reprezentacji Polski jest obecnie zła. Po pierwsze wyniki podopiecznych Fernando Santosa pozostawiają wiele do życzenia, czego najbardziej charakterystycznym przykładem zdaje się być ostatnia bolesna porażka z Mołdawią. Po drugie zaś PZPN wciąż mierzy się z potężną aferą dotyczącą obecności w Kiszyniowie Mirosława Stasiaka, a więc osoby, która otrzymała niegdyś prawomocny wyrok za czyny korupcyjne. Do tego wszystkiego dodać należy jednak jeszcze jeden wątek... Pistolety znowu wystrzelą? Jest oficjalne potwierdzenie, Piątek wyrwał się z Berlina Jaroszewski i Bamber kontra Grzegorz i Krzysztof Krychowiakowie. Poszło o... klinikę W mediach zrobiło się ostatnio głośno również o konflikcie pomiędzy lekarzem kadry Jackiem Jaroszewskim a Grzegorzem Krychowiakiem i jego bratem, Krzysztofem. Wszyscy wymienieni panowie (wespół z fizjoterapeutą "Biało-Czerwonych" Pawłem Bambrem) mieli bowiem w planach utworzenie wspólnego biznesu - kliniki pod Poznaniem. Ostatecznie jednak doszło do poróżnienia między stronami - według relacji przegladsportowy.onet.pl Krychowiakowie mieli poczuć się ofiarami oszustwa ze strony Jaroszewskiego i Bambra, którzy - ich zdaniem - mieli potajemnie dopuścić się do przejęcia spółki "Medklinika". Popularny "Krycha" miał złożyć już zawiadomienie do prokuratury dot. możliwości popełnienia w tym przypadku przestępstwa. Jednocześnie 17 lipca Jaroszewski pojawił się na specjalnie zwołanej konferencji, podczas której przedstawił swoją wersję zdarzeń. "Zostałem brutalnie zaatakowany w momencie, w którym nie miałem szans się bronić" - stwierdził m.in. lekarz odnosząc się do faktu, że sprawa trafiła do szerszej publiki w momencie, gdy akurat przebywał na wakacjach. PZPN ma poważny problem, chodzi o bilety. Kibice są niezadowoleni Jacek Jaroszewski z szeregiem zarzutów względem Grzegorza Krychowiaka To jednak nie koniec - 19 lipca dziennikarz "Przeglądu Sportowego Onet" Marek Wawrzynowski podał w swoim tekście, że Jacek Jaroszewski przesłał do wspomnianej redakcji gotową listę zarzutów ze swojej strony względem Grzegorza Krychowiaka. Wśród ośmiu punktów wymieniono takie kwestie jak prowadzenie spraw spółki niezgodnie z jej umową, dokonywanie przelewów finansowych bez uzgodnienia z udziałowcami czy brak zwoływania walnych zgromadzeń udziałowców i konsultowania jakichkolwiek decyzji z radą nadzorczą sprawującą pieczę nad spółką. Do tego doszły też m.in. słowa o "popełnianiu ciągłego przestępstwa karno-skarbowego" związanego z brakiem opodatkowania pożyczek udzielonych spółce podatkiem PCC (podatek od czynności cywilnoprawnych) od 7 mln zł czy stwierdzenia dot. "działania na niekorzyść spółki na różne sposoby". Należy jednak podkreślić, że wciąż mówimy tu o perspektywie jednej ze stron konfliktu - i raczej zapowiada się na to, że z drugiej strony barykady również niebawem nadejdzie stosowna riposta. Nie można przy tym wykluczyć, że tak skomplikowana "batalia" może ciągnąć się latami w prokuraturze i sądach...