Za reprezentacją Polski udany finisz w Lidze Narodów. Dzięki wygranej z Walią 1-0 w Cardiff w niedzielę zajęliśmy 3 miejsce w grupie 4 z siedmioma punktami na koncie. Z elity czyli z Dywizji A Nations League spadają wicemistrz Europy Anglia, Austria, Walia, a dzisiaj wieczorem rozstrzygnie się los Szwajcarii bądź Czech. Selekcjoner trafił ze składem Zdaniem jednego z najlepszych pomocników w historii reprezentacji Henryka Kasperczaka, wpływ na wygraną z Walijczykami miały przede wszystkim dobre zmiany dokonane przez selekcjonera Czesława Michniewicza w porównaniu do przegranego meczu z Holandią w Warszawie w czwartek 0-2. Jego zdaniem w środku pola Szymon Żurkowski zagrał zdecydowanie lepiej niż Karol Linetty. Podobnie na prawym wahadle, gdzie Bartosz Bereszyński był mocnym punktem i zagrał kosztem Przemysława Frankowskiego. Dobrym manewrem okazało się też zdaniem trenera Kasperczaka postawienie z przodu na Karola Świderskiego. Ten w wyjściowym ustawieniu zmienił Sebastiana Szymańskiego i zdobył gola na wagę zwycięstwa i trzech bardzo ważnych punktów. - Z Walią ze składem to strzał w dziesiątkę. Nie udało się z tym składem z Holandią, a po tych poprawkach i zmianach sytuacja się polepszyła. Jasne, Walia to nie taki mocny jak rywal jak Holandia, ale wygrana zasługuje na uwagę. To był taki mecz, że kto pierwszy strzeli gola to wygra i tak się stało - podkreśla Henryk Kasperczak, który w przeszłości do sukcesów prowadził kilka afrykańskich reprezentacji, z Tunezją, Mali i Wybrzeżem Kości Słoniowej na czele. Rutyniarze nie zawiedli Zdaniem "Henriego" nie zawiedli przede wszystkim ci, na których wszyscy najbardziej liczą, a więc trzon zespołu. - Ja byłem zadowolony z jednej rzeczy, z postawy tych naszych doświadczonych zawodników. Szczęsnego, który zagrał nam bardzo dobry mecz, pokazał się ze świetnej strony i udowodnił, że jest bramkarzem numer 1, bo obronił kilka trudnych piłek. Zagrał dobrze Glik, zagrał dobrze Krychowiak, zagrał dobrze Lewandowski i Zieliński czyli ten kręgosłup drużyny, a wkoło swoje zrobiła ta młodzież. Dopasowali się do gry starszych kolegów - podkreśla doświadczony szkoleniowiec. Michał Zichlarz Boniek otwarcie krytykuje Krychowiaka Kadrowicze wracają do klubów. Mają czas do 14 listopada Polski zespół pokonał uczestnika Ligi Mistrzów!