Tradycyjnie na pierwszej konferencji prasowej pojawiał się kapitan, Robert Lewandowski, ale w związku z niedzielnym El Clasico, które zakończyło się w późnych godzinach wieczornych i po prostu nie zdążył dotrzeć do Warszawy, by móc porozmawiać z dziennikarzami. W jego miejsce pojawił się Ben Lederman, czyli reprezentacyjny debiutant. Reprezentacja Polski. Ben Lederman dowiedział się o powołaniu w momencie konferencji Santosa 22-latek pokazał swoje coraz lepsze umiejętności językowe, bo cała konferencja odbyła się w języku polskim. Na początek zdradził on szczegóły swojego powołania, które było dla niego sporym zaskoczeniem. - To było dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie, bo przed konferencją prasową trenera nie miałem pojęcia o tym, że zostanę powołany. To dla mnie duży honor, żeby być na tej liście. Jestem tutaj, żeby pokazać swoje najlepsze strony i liczę, że dostanę szasnę w którymś z meczów i wykorzystam ją na maksa - powiedział zawodnik Rakowa Częstochowa. W sobotnim meczu ligowym z Cracovią nie wystąpił, cały spędził na ławce rezerwowych. Na kadrę przyjeżdża jednak zdrowy - Miałem uraz przed ostatnim spotkaniem i nie zagrałem, by nie ryzykować pogorszenia sytuacji. Jestem tutaj, bo jestem zdrowy i chce jak najwięcej czasu spędzić na boisku - wytłumaczył. Lederman odniósł się także do pytania o swoje piłkarskie cechy, które mogły mu pomóc w zdobyciu uznania w oczach Fernando Santosa. - Myślę, że moja wizja gry, chęć grania do przodu i utrzymywanie zespołu w posiadaniu piłki. Na kim się wzoruje? W Rakowie mamy wielu świetnych pomocników: Papanikolaou, Koczerchin, Berggren, wszyscy to klasowi piłkarze. W reprezentacji są piłkarze stale udowadniający swoją jakość i dlatego cieszę się, że będę miał okazję z nimi zagrać - przyznał. Czy Ben Lederman już w trakcie tego zgrupowania zadebiutuje w reprezentacji Polski? Przekonamy się o tym już niedługo, bo Polska otworzy eliminacje mistrzostw Europy 24 marca, meczem w Pradze z Czechami. Trzy dni później na Stadionie Narodowym "Biało-Czerwoni" podejmą Albanię.