Reprezentacja Polski wtorkowym spotkaniem z Francją żegnała się z Euro 2024, ponieważ kilka dni wcześniej "Biało-Czerwoni" przegrali "mecz o wszystko" z Austrią i jako pierwsza drużyna tegorocznego turnieju stracili matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej. Przed starciem z "Trójkolorowymi", którzy są aktualnymi wicemistrzami świata i jednymi z kandydatów do wygrania mistrzostw Europy kibice oczekiwali jednak, że podopieczni Michała Probierza z honorem pożegnają się z turniejem, prezentując miły dla oka, a co najważniejsze, skuteczny styl. I faktycznie, "Biało-Czerwoni" dobrze weszli w spotkanie z faworytem, od pierwszych minut starając się zaskoczyć Francuzów w ofensywie. Ci wprawdzie regularnie odpowiadali i wypracowali kilka dogodnych sytuacji, w których na wysokości zadania stawał Łukasz Skorupski, ale długo nie mogli znaleźć sposobu na bramkarza, który między słupkami zastąpił Wojciecha Szczęsnego. Do przerwy utrzymywał się wynik 0:0, co można było uznać za sukces naszej kadry. Dobrze od pierwszych minut spisywał się Kacper Urbański, co nie umknęło uwadze dziennikarzy komentujących przebieg spotkania w serwisie X (dawny Twitter). "Czy kościół imienia Kacpra Urbańskiego został już zalegalizowany? Jeśli nie - to najwyższa pora. Od debiutu nie obniża poziomu. Czy gra z Ukrainą, czy z Turcją, czy z Holandią, czy Francją" - zauważył Tomasz Brożek z Interii. "Urbański ma taki luz z piłką przy Francuzach, że głowa mała. Dlaczego dostał tylko kilka minut z Austrią?" - dopytywał z kolei Błażej Łukaszewski z Meczyki.pl. "Ależ szkoda, że Kacper Urbański nie zagrał w I składzie w meczu z Austrią. Nie wiem, czy coś by zmienił, ale po prostu zasłużył! Polskie odkrycie" - to z kolei opinia Dominika Wardzichowskiego ze Sport.pl. Probierz nie ma już wyjścia. Klamka zapadła? Decyzja może być tylko jedna Łukasz Skorupski błyszczał w meczu z Francją Świetne zawody rozgrywał też wspomniany Skorupski, który jeszcze w trakcie meczu był komplementowany przez komentatorów. "Gigantyczny Skorupski. Świetnie się ustawia, opuszcza linię, bramka robi się przy nim wielkości pudełka do zapałek. Trzyma nas w grze" - napisał Marcin Gazda z Eleven Sports. Zarówno jego, jak i Urbańskiego, docenił również Piotr Żelazny. "Łukasz Skorupski zasłużył na całą masę pochwał. Kapitalny występ, który trzeba doceniać. Zwłaszcza, że dał punkt z wicemistrzami świata" - pisał już po końcowym gwizdku sędziego Piotr Kamieniecki z TVP Sport. Występ golkipera nie umknął też uwadze oficjelom UEFA, którzy przyznali mu nagrodę MVP spotkania. Niestety, po zmianie stron Polacy już tak nie imponowali a po tym, jak Jakub Kiwior sfaulował Ousmane'a Dembele w polu karnym, jedenastkę na gola zamienił Kylian Mbappe. Ponad 20 minut później na raty, ale w identyczny sposób odpowiedział Robert Lewandowski i na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:1. Fakt, że kapitan "Biało-Czerwonych" nie wykorzystał jedenastki za pierwszym razem, a jego uderzenie pewnie wybronił francuski bramkarz, również był szeroko komentowany. "Kiedy ostatnio Lewandowski zdobył bramkę z rzutu karnego bez palpitacji serca u kibiców? W Bayernie jeszcze, nie?" - dopytywał Marek Bobakowski z WP SportoweFakty, a tego typu wpisów jest więcej. Remis utrzymał się do końca spotkania, a brak porażki można uznać za godne pożegnanie Polaków z Euro. Zupełnie jak w Katarze. Dwa karne "Lewego", jeden Mbappe. Uratowaliśmy honor