O możliwym rozstaniu z Santosem zrobiło się bardzo głośno po niedzielnej porażce w Tiranie z Albanią 0-2 w meczu eliminacji mistrzostw Europy. Już trzecia przegrana Polaków (wszystkie na wyjeździe) sprawiły, że nad trenerem, który z ojczystą kadrą w 2016 roku wywalczył mistrzostwo Europy, zbierały się gęste czarne chmury. We wtorek przed południem doszło do spotkania Portugalczyka z Kuleszą w siedzibie związku, a później do akcji wkroczyli prawnicy obu stron, by ustalić zasady rozwiązania kontraktu, którego zapisy były dość skomplikowane. W środowe południe zaczęły wypływać z siedziby związku przecieki, że odejście trenera jest przesądzone, do dogrania zostały szczegóły, a PZPN pracuje już nad komunikatem. W końcu on się pojawił i nie było niespodzianki. "Z dniem 13 września Fernando Santos przestał pełnić obowiązki selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski" - poinformowano w komunikacie. Wiemy, ile zarabiał Santos w Polsce. Prawdziwa kwota wyszła na jaw! "Dziękuję trenerowi Santosowi za pracę naszą drużyną narodową i życzę mu powodzenia w kolejnych sportowych wyzwaniach" - przekazał Kulesza po rozwiązaniu umowy z 68-letnim szkoleniowcem, który był 50. w historii selekcjonerem "Biało-Czerwonych", w tym drugim, po Paulo Sousie, Portugalczykiem. Reprezentacja Polski Okazuje się, że taka decyzja mogła być nawet na rękę Santosowi. Jak podał maisfutebol.iol.pt trener był bowiem niezadowolony z poziomi dezorganizacji, jaką zastał w polskim związku. 68-letni szkoleniowiec objął kadrę w styczniu, zastępując Czesława Michniewicza. W pięciu występach eliminacyjnych pod wodzą Santosa Polacy wywalczyli sześć punktów i są na czwartej pozycji w grupie E, za Albanią - 10, Czechami - 8, ale tylko w czterech meczach, i Mołdawią - 8. Tak złego bilansu w jakichkolwiek kwalifikacjach nie mieli od 10 lat, a trzy wyjazdowe pojedynki o punkty przegrali poprzednio w latach 2008-09 u schyłku kadencji Leo Beenhakkera. Lato broni Kuleszy po zwolnieniu Santosa. I wskazuje nowego selekcjonera W przypadku niewywalczenia awansu do przyszłorocznego turnieju w Niemczech dzięki zajęciu jednego z dwóch czołowych miejsc w grupie, a to wciąż jest możliwe, choć zależy już nie tylko od "Biało-Czerwonych", zapewne wystąpią oni w barażach. Zakwalifikują się do nich dzięki wysokiej pozycji w ostatniej edycji Ligi Narodów. Kolejne zgrupowanie i mecze - z Wyspami Owczymi w Thorshavn oraz Mołdawią w Warszawie - czekają Polaków 12 i 15 października. Z piłkarzami spotka się już nowy selekcjoner.