Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek to najlepsi polscy piłkarze ostatniej dekady. Przez cztery sezony wszyscy występowali w Borussii Dortmund, z którą odnieśli wiele sukcesów. Nie tylko dwukrotnie wygrali Bundesligę, ale także dotarli do finału Ligi Mistrzów w 2013 roku. Mimo fantastycznej współpracy na murawie polski tercet nie najlepiej dogadywał się poza nią. Teraz kulisy konfliktu zdradził Cezary Kucharski. - Lewandowski pokazał niewdzięczność w stosunku do nich. Później były werbalne niesnaski, a w pewnym momencie prawie doszło do rękoczynów - powiedział w rozmowie z kanałem "Po Gwizdku". Polskie trio w Dortmundzie Jako pierwszy do Borussii trafił Błaszczykowski, który przeniósł się tam w 2007 roku z Wisły Kraków. Następnie klub z Dortmundu pozyskał Piszczka z Herthy Berlin i Lewandowskiego z Lecha Poznań. I chociaż na początku relacje między triem układały się bardzo dobrze, to po jakimś czasie drogi "Lewego" i jego kolegów rozjechały się. Przez wiele lat o kulisach konfliktu można było usłyszeć nieoficjalnie. Teraz w najnowszej rozmowie z kanałem "Po Gwizdku" nieco więcej światła na sprawę sprzed lat rzucił były agent Lewandowskiego. - Ja sam prosiłem Kubę i Łukasza o to, aby na początku pomogli Robertowi. I oni się zaangażowali. Oni i ich rodziny. Piszczek z Lewandowskim byli zresztą sąsiadami. Natomiast Robert udzielił później takiego wywiadu, gdzie powiedział, że nikt mu na początku w Dortmundzie nie pomagał. I myślę, że rodziny Piszczka i Błaszczykowskiego - a szczególnie Błaszczykowskiego - poczuły się urażone, niedocenione. Lewandowski pokazał niewdzięczność w stosunku do nich. Ja ten wywiad czytałem i zwróciłem na to uwagę, bo wiedziałem, że prawda jest inna, bo mu pomagali. I że to może być bolesne dla nich. Tak też było. Później były werbalne niesnaski, a w pewnym momencie prawie doszło do rękoczynów - zdradził Kucharski. Konflikt to wina Kucharskiego? W kwestii relacji Lewandowskiego z jego kolegami z Borussii i reprezentacji nie bez znaczenia miała być także rola Kucharskiego. W 2010 roku to właśnie on miał zasugerować królowi strzelców Ekstraklasy, aby po przenosinach do Bundesligi skupił się na relacjach z niemieckimi piłkarzami. - Nie kazałem Robertowi odciąć się od Polaków. Doradzałem mu, żeby był otwarty na wszystkich. Mówię do Lewandowskiego: "Jeśli chcesz zrobić karierę, to musisz zakumplować się z tymi Niemcami". Ale to nie znaczyło, żeby zamykał się na Polaków. No i oczywiście ci, co chcieli być złośliwi w stosunku do mnie, tak skroili sobie tamtą narrację, że ja mówiłem, żeby nie kolegował się z Polakami - wyjaśnił były menadżer.Całą rozmowę z Cezarym Kucharskim zobacz na kanale "Po Gwizdku". Sebastian Staszewski, Interia Sport