W poniedziałek reprezentacja Polski rozpoczęła zgrupowanie przed ostatnim meczem grupowym w eliminacjach Euro 2024. Nie pojawił się na nim Arkadiusz Milik, mimo że tym razem nie narzeka na kłopoty zdrowotne. Powodem jego absencji jest brak skuteczności, nieprzystający do przypisywanej zawodnikowi klasy. - Nagle pojawiły się komentarze, dlaczego Milik nie gra... My o tym już mówiliśmy od kilku miesięcy. Milik to zawodnik, który nie przełamał się, jeśli chodzi o skuteczność. Niewykorzystywanie "setek" powoduje załamanie w zespole - tłumaczy Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". Były reprezentant nie gryzie się z język. Ostro o Arkadiuszu Miliku Liczby Milka w kadrze? Jedna bramka na rok. "No nie, tak być nie powinno" Marnowanie dogodnych okazji bramkowych przekłada się na fatalną statystykę. 29-letni snajper w kadrze zdobywa średnio... jedną bramkę rocznie. Aż do tej pory wielu kibiców nie było tego świadomych. - Jak bramkarz puszcza "szmatę" między nogami, to mówi się o tym przez wiele tygodni. A jak napastnik nie strzela, to szybko się o tym zapomina. No nie, tak być nie powinno. Ja nie mam żadnych zastrzeżeń, co do decyzji Michała Probierza - oznajmia z całą mocą Tomaszewski. Mocny głos w sprawie powołań Probierza. "Działa pod wpływem impulsu" Selekcjoner Michał Probierz w najbliższych dniach będzie miał do dyspozycji trzech nominalnych napastników - Roberta Lewandowskiego, Karola Świderskiego i Adama Buksę. Początkowo powołanie otrzymał również Adrian Benedyczak, ale z powodu kontuzji nie pojawił się na zgrupowaniu. Początek meczu Polska - Czechy w piątek o godz. 20:45. Cztery dni później, również w Warszawie, "Biało-Czerwoni" na zamknięcie roku zmierzą się towarzysko z Łotwą. Relacja live z obu potyczek jak zawsze w sportowym serwisie Interii.