Rozsądek podpowiada, że najbliżej pierwszych minut w kadrze jest Michał Skóraś, choć jeszcze kilka miesięcy temu pewnie nikt by na to nie postawił. To dlatego, że skrzydłowy Lecha Poznań był dotychczas zawodnikiem... przeciętnym. Przed startem bieżącego sezonu miał już wprawdzie kilkadziesiąt występów w Ekstraklasie (m.in. na wypożyczeniu do Rakowa Częstochowa), ale nie należał do grona zawodników, którym wróżono dużą karierę. Jeszcze w poprzednim sezonie wchodził na boisko głównie z ławki rezerwowych. Skóraś "odpalił" dopiero po odejściu Jakuba Kamińskiego do Vfl Wolfsburg. Zajął nie tylko miejsce na boisku dwa lata młodszego kolegi, ale wszedł też w jego buty lidera zespołu. W trwającym sezonie jest zawodnikiem, od którego trener rozpoczyna konstruowanie składu. W 20 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył 7 bramek (2 w fazie grupowej Ligi Konferencji) i zaliczył 3 asysty. To nie umknęło uwadze Czesława Michniewicza, który widziałby Skórasia na lewej flance reprezentacji. Piłkarz Lecha będzie rywalizował na tej pozycji z Arkadiuszem Recą (Spezia) i Nicolą Zalewski (AS Roma). O ile Reca jest podstawowym zawodnikiem swojej drużyny, o tyle Zalewski gra niewiele, dlatego występ Skórasia przynajmniej w jednym z dwóch zbliżających się meczów kadry jest prawdopodobny. Jeśli nie na wahadle, zawodnik Lecha może pojawić się także w miejscu Kamila Grosickiego lub Sebastiana Szymańskiego na pozycji nr 11. Według Betclic gracz Lecha Poznań ma całkiem spore szanse na debiut - kurs na to, że zadebiutuje w spotkaniu z Walią wynosi 1,70. Drugim kandydatem do debiutu w reprezentacji jest Jakub Piotrowski. O nim, w przeciwieństwie do Skórasia, jest głośno już od jakiegoś czasu. 24-latek wyjechał z Polski w 2018 roku po bardzo dobrym sezonie w Pogoni Szczecin. Trafił do belgijskiego KRC Genk, ale nie zagrzał w nim miejsca. Nie grał także na wypożyczeniu do Waasland-Beveren, a formę odnalazł dopiero w Fortunie Düsseldorf. Na zapleczu Bundesligi w 2,5 roku uzbierał 43 występy, a latem 2022 roku przeszedł do bułgarskiego Łudogorca Razgrad. Ten nietypowy ruch - transfer do słabej ligi - tłumaczył chęcią gry w europejskich pucharach. I w istocie plan Piotrowskiego się ziścił - Łudogorec awansował do Ligi Europy, a Polak jest podstawowym defensywnym pomocnikiem drużyny. To wystarczyło Czesławowi Michniewiczowi, by zaprosić zawodnika na zgrupowanie. Ruch ten porównywany jest do powołania jakiś czas temu Jakuba Kiwiora i nazywany "eksperymentem", ale wygląda to na przemyślaną decyzję selekcjonera. Piotrowski występuje na pozycji m.in. Grzegorza Krychowiaka, Mateusza Klucha czy Krystiana Bielika. Pierwszy jednak gra w bardzo słabej lidze Arabii Saudyjskiej, drugi jest tylko rezerwowym w Leeds, a trzeci co chwilę leczy uraz i zagrał w tym sezonie dopiero w 3 meczach (na zgrupowanie nie został nawet powołany). Potencjalny występ Piotrowskiego w najbliższych meczach może więc być dla niego okienkiem na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze. Kurs na debiut Piotrowskiego w spotkaniu z Holandią na platformie Betclic wynosi 2,55. Ostatnim kandydatem do debiutu w narodowych barwach jest Mateusz Łęgowski z Pogoni Szczecin. 19-latek idzie ostatnio "jak burza" przez swoją karierę. Pierwszy mecz w Ekstraklasie zanotował raptem 11 miesięcy temu. W minionym sezonie był głównie rezerwowym, ale od lata jest już podstawowym graczem "Portowców". Kiedy pojawiały się pierwsze przecieki o powołaniu Łęgowskiego przez Michniewicza, mało kto w nie wierzył. Selekcjoner lubi wprawdzie zaskakiwać decyzjami kadrowymi, tak było już zarówno w seniorskiej, jak i młodzieżowej reprezentacji, ale zaproszenie dla 19-latka z 26 meczami w Ekstraklasie na koncie mało komu wydawało się być wiarygodne. To nie był jednak żart, a Łęgowski na zgrupowaniu się pojawił. Czy młody, środkowy pomocnik zagra z Holandią lub Walią? Jego obecność na zgrupowaniu to przede wszystkim nagroda za dobre występy w Ekstraklasie i pierwszy kontakt z kadrą dla młodego, perspektywicznego zawodnika. Ale kto wie? Być może Michniewicz pozwoli nieopierzonemu Łęgowskiemu pojawić się na boisku przynajmniej na kilka minut i podbudować jego pewność siebie. Kurs Betclic na debiut młodego gracza w spotkaniu z Holandią lub Walią wynosi 2,05.